Sąd w Hadze przyjął do rozpatrzenia pozew biznesmena i jego firmy „Aeraport Belbek" przeciwko Rosji. Chodzi o terminal pasażerski na lotnisku w Sewastopolu. Firma oligarchy ma umowę na zarządzanie terminalem ważną do 2020 r. Jednak po rosyjskiej aneksji Krymu, firma została przez nowe władze usunięta z lotniska.
Miliarder domaga się przestrzegania przez Rosję umowy o ochronie inwestycji wzajemnych, podpisanej przez Rosję i Ukrainę oraz odszkodowania za straty spowodowane bezprawnym uniemożliwieniem wykonywania kontraktu.
O jaką kwotę chodzi, nie podano, ale jak przypomina portal Lenta, wcześniej media wymieniały, że chodzi o 15 mln dol. Pozew został złożony rok temu, ale sąd w Hadze teraz ogłosił, że się nim zajmie.
W komunikacie podano też, że w przysłanym wyjaśnieniu do pozwu, rosyjskie władze podają w wątpliwość prawo holenderskiego sądu do rozstrzygania tej sprawy i oświadczają, że nie wezmą udziału w rozprawach. Zazwyczaj toczą się one za zamkniętymi drzwiami.
Haski sąd w lipcu 2014 r. wydał najbardziej niekorzystny wyrok dla Rosji. Przyznał byłym akcjonariuszom koncernu Jukos, odszkodowanie od Rosji w kwocie 50 mld dol. za doprowadzenie przez Kreml firmy do upadku. Działania te były niezgodne m.in. z kartą Energetyczną podpisaną przez Rosję (ale nie ratyfikowaną).