Wywodzący się z Czech startup założony w 2004 r. przez Michała Zameca teraz chce przyspieszyć światową ekspansję. - Przygotowujemy się do uruchomienia globalnego sklepu - informuje krótki komunikat na notino.com - stronie czeskiej firmy, która zaczynała od sprzedaży perfum przez internet (wtedy jako parfums.cz). 

W ciągu 15 lat działalności firma rozwinęła się – jak twierdzi - w największy w Europie sklep z kosmetykami, który rocznie sprzedaje już dziesiątki milionów różnych produktów z rynku urody (w ubiegłym roku - 29 mln). Dlatego też odchodzi od nazw związanych z kosmetykami, zaś od 2016 r. – gdy wprowadziła nową globalną markę, Notino - postawiła na unifikację swoich e-sklepów pod tym jednym logo i rozpoczęła ich rebranding na kolejnych europejskich rynkach. Nie są to już tylko sklepy internetowe, bo Notino szybko rozwija też sieć stacjonarnych perfumerii.

W Polsce, gdzie czeska firma działa od 2006 r. (do połowy maja br. jako iperfumy.pl) stacjonarne sklepy zaczęła otwierać jesienią 2017 r startując w Poznaniu. Teraz w sześciu największych miastach kraju Notimo ma już osiem placówek, które są zarówno punktami odbioru zakupów online, jak też pełnią rolę showroomu z poradami konsultantek.

Jak informują czeskie media, spółka Michała Zameca, już jako Notino, zanotowała w ubiegłym roku 8,4 mld koron przychodów ze sprzedaży (ok. 1,4 mld PLN), o 18,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Aż 82 proc. tej kwoty przypadało na biznes za granicą- poza Czechami już w 21 krajach w Europie. W 2017 r. zaczęła też działać w USA, ale dość szybko zamknęła tam swój serwis - teraz na jego bazie notino.com firma ma uruchomić globalny sklep.