Od rana na moskiewskiej giełdzie drożeją akcje UC Rusal - koncernu Olega Deripaski. To reakcja rynku na oficjalny komunikat premiera Dmitrija Miedwiediewa. Poinformował on o decyzji rządu wydzielenia do 10 mld rubli (149,6 mln dol.) do rezerw państwowych (Rospezerwa) na zakup do 50 tys. ton aluminium. Do tej pory instytucja ta kupowała złoto, diamenty i inne szlachetne metale i kamienie. Aluminium trafi do skarbca po raz pierwszy.

Decyzja jest realizacją wcześniejszych zapowiedzi rządu, że pomagać będzie firmom oligarchów objętych sankcjami USA. W kwietniu tego roku na czarnej liście Waszyngtonu znalazł się Oleg Deripaska dyrektor i największy udziałowiec koncernu aluminiowego UC Rusal.

W krótkim czasie notowany na giełdzie w Hongkongu i Moskwie koncern stracił na wartości ok. dwóch trzecich (później część start odrobił). Także klienci rezygnowali z zakupów rosyjskiego aluminium. Szwajcarski Glencore ogłosił tzw. force majeure (siła wyższa - zwolnienie od odpowiedzialności) na kontrakty z Rusal. Podobne oświadczenie w sprawie niektórych kontraktów z Rosjanami ogłosił brytyjsko-australijski gigant wydobywczy Rio Tinto.

Rusal eksportuje ok. 80 proc. produkowanego aluminium. W 2017 r przy produkcji rosyjskiej na poziomie 3,7 mln ton, koncern sprzedał w kraju ok. 1 mln ton.

Sankcje oznaczają odcięcie osób i firm od amerykańskiego rynku. W szczególności zakaz wjazdu i prowadzenia interesów w USA; zamrożenie kont i aktywów; amerykańskie firmy nie mogą prowadzić biznesów z firmami i osobami z lisy; podobne obostrzenia tyczą amerykańskich banków.