System bezpłatnego poradnictwa prawnego doczekał się pierwszej dużej zmiany. 1 stycznia 2019 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej. Ma ona usprawnić zasady funkcjonowania punktów pomocy prawnej w powiatach. O tym, że nie jest z tym najlepiej świadczą wyniki raportu Najwyższej Izby Kontroli z czerwca 2018 r. Wynika z nich, że Polacy nie korzystają zbyt chętnie z takiej pomocy >patrz ramka. Na razie jednak trudno doszukać się zmian na stronach internetowych urzędów miejskich – wciąż na wielu z nich widnieją stare zasady funkcjonowania punktów pomocy prawnej.
Nikt nie odejdzie z kwitkiem
Nowe przepisy przewidują, że każda osoba, która złoży proste pisemne oświadczenie, że nie stać jej na płatną poradę, może skorzystać z pomocy punktu (wzór oświadczenia określa nowela). Do tej pory obowiązywały duże ograniczenia w tym zakresie. Prawo do wsparcia przysługiwało m.in. ludziom młodym do 26. roku życia oraz seniorom powyżej 65. roku, ciężarnym, rodzinom z Kartą Dużej Rodziny, weteranom, kombatantom. Na wsparcie mogły liczyć niezamożni, ale tylko gdy w roku poprzedzającym udzielenie porady zostało przyznane im świadczenie z pomocy społecznej.
Czytaj także: Na bezpłatnej pomocy można dobrze zarobić
Doszło również do poszerzenia zakresu tej pomocy. Bezpłatne wsparcie objęło mediację np. w sprawach rodzinnych mających na celu dobro dziecka lub pogodzenie się małżonków.
Nowe przepisy włączają do systemu bezpłatnego poradnictwa prawnego także poradnictwo obywatelskie, które różni się od typowych porad prawnych, które obejmują zazwyczaj informacją prawną (przekazaną w prosty, zrozumiały sposób) oraz wsparcie psychologiczne. Porady obywatelskie dotyczą głównie spraw: mieszkaniowych, z zakresu ubezpieczenia społecznego oraz zadłużenia. Nie muszą ich udzielać prawnicy, wystarczą odpowiednio przeszkolone osoby. Darmowa pomoc objęła też sporządzanie projektów pism w określonych sprawach (do tej pory można było liczyć tylko na pomoc w ich sporządzaniu).