– Wszyscy zamarli w oczekiwaniu na orzeczenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, ale tak jak przewidywałem, sąd znów przełożył termin publikacji. Pewnie takie przekładanie może jeszcze trwać. Nie chciałbym być w skórze sędziów Sądu Najwyższego – mówił w piątek Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Wskazał, że banki wciąż nie oferują ugód dla kredytobiorców, zasłaniając się oczekiwaniem na wyrok Sądu Najwyższego. – Nie ma dobrego rozwiązania w sprawie tych fatalnych decyzji sprzed lat. To bardzo skomplikowana sprawa, nie podejmuję się jej oceny, na szczęście nie jest moim zadaniem rozwiązanie tego problemu. Dobrego rozwiązania nie ma. Wszystkie są złe, trzeba wybierać spośród nich to mniej złe – stwierdził Glapiński. Dodał, że rozwiązanie nie może zaburzyć społecznego poczucia sprawiedliwości, tzn. nie może ono faworyzować frankowiczów względem kredytobiorców złotowych.