Banki nie zostawią klientów bez finansowania

Potrzeba zmian prawnych i regulacyjnych w podejściu do oceny zdolności i warunków kredytowania oraz zabezpieczeń. – Zrobimy wszystko, co potrzeba – zapewnia Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP.

Aktualizacja: 17.03.2020 04:57 Publikacja: 16.03.2020 20:00

Banki nie zostawią klientów bez finansowania

Foto: Adobe Stock

– Każda firma ma bank, w którym ma swój podstawowy rachunek i z którym zbudowała relację. Ona powinna zostać utrzymana, różnymi środkami – mówił w poniedziałek Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Przywołał słynne słowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego, który w połowie 2012 r. mówił, że zrobi „whatever it takes" (wszystko, co będzie potrzebne), aby walczyć z kryzysem i uratować strefę euro.

– Zrobimy wszystko co potrzebne w zakresie m.in. traktowania zabezpieczeń czy kowenantów i badania zdolności kredytowej. Musimy wznieść się ponad bieżące ograniczenia. Jeśli trzeba zmienić prawo w tym zakresie, trzeba to zrobić. Jako banki deklarujemy, że jesteśmy gotowi. Chcemy przedłużyć naszym klientom finansowanie. Prosimy instytucje, które mogą zmienić przepisy, aby nam pomogły – mówił Jagiełło.

– Spotykamy się z dużą otwartością władz i regulatorów. To cieszy. Czekają nas intensywne rozmowy w najbliższych dniach – dodał Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Wakacje kredytowe

ZBP zadeklarował wprowadzenie wakacji kredytowych dla klientów indywidualnych oraz przedsiębiorców na trzy miesiące. Dotyczy to tych, których sytuacja finansowa ucierpiała ze względu na koronawirusa. Jednak zapowiedziano też dodatkową, bardzo ważną dla firm, pomoc. Przedsiębiorcom, którzy mieli na koniec 2019 r. zdolność kredytową, a zostali dotknięci wirusem i którym w najbliższych miesiącach upływa termin odnowienia istniejącego finansowania, banki mają odnowić je na kolejne sześć miesięcy (na wniosek klienta).

– Zadaniem każdego z banków jest, aby solidarnie zadbał, aby jego firmy mogły nadal korzystać z kredytów obrotowych i w rachunkach bieżących, aby nadal mogły funkcjonować. Potrzebujemy wspólnego działania banków, aby firmy miały przedłużone finansowanie. Problem w tym, że z mocy prawa banki są zobowiązane do analizy sytuacji ekonomicznej klienta. Taka analiza teraz na pewno wypadłaby źle. Dlatego chcemy, aby wsparły nas instytucje takie jak Ministerstwo Finansów czy Komisja Nadzoru Finansowego, aby bank w tej nadzwyczajnej sytuacji mógł odstąpić od bieżącej oceny kredytowej klienta i skorzystał z tej ostatniej, aby móc przedłużyć mu finansowanie – dodał Jagiełło.

Czytaj także:  NBP wspiera płynność banków i popiera obniżki stóp 

Jest przekonany, że w porozumieniu z rządem, Komisją Nadzoru Finansowego, Narodowym Bankiem Polskim, Bankiem Gospodarstwa Krajowego uda się utrzymać stabilność gospodarki i bezpieczeństwo finansowe Polaków.

Jak pomóc firmom?

Pojawiają się głosy, że banki już wypowiadają niektórym klientom umowy, ale prawdopodobnie jest na to za wcześnie i są to plotki. – Ale nie jest wykluczone, że banki ostrożniej będą podchodzić do finansowania branż, które najsilniej ucierpią – takie jak turystyka, handel detaliczny nieżywnościowy itp. Banki w ogóle będą ostrożnie podchodzić do kredytowania – mówi Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Ocenia, że wyśrubowane wymogi kapitałowe i słabość banków po wprowadzeniu podatku bankowego sprawiły, że sektor nie ma dużych możliwości absorpcji potencjalnych strat i być może warto zawiesić podatek bankowy.

To byłoby jeszcze bardziej konieczne, gdyby doszło do obniżenia stóp procentowych, co negatywnie wpłynęłoby na już i tak potencjalnie osłabione instytucje. Obniżka staje się teraz bardzo prawdopodobna.

– Banki centralne dobrze robią, decydując się na dostarczanie płynności, ale tani pieniądz nie ma znaczenia w sytuacji, gdy przedsiębiorcy nie prowadzą działalności i nie mają przychodów – mówi Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI. Jego zdaniem konieczna jest stymulacja fiskalna. – Od większej sumy pieniędzy w bankach nie będzie wzrostu gospodarczego, pieniądze muszą trafić do firm i ludzi – tłumaczy.

W podobnym tonie wypowiada się Materna. – Ważne jest wprowadzenie karencji w spłacie rat czy nawet części odsetek, wprowadzenie programu pomocy firmom, nawet w postaci odroczenia płatności podatku dochodowego czy umożliwienie jego skompensowania z przyszłymi stratami, gdyby wystąpiły w postaci zwrotu wcześniej wpłaconego podatku z ostatnich dwóch–trzech lat, wstrzymanie składek do PPK czy nawet ZUS kosztem deficytu. Zgadzam się z niektórymi ekonomistami, że obniżka poza sprowadzeniem poważnych kłopotów na sektor bankowy, już i tak w niektórych segmentach niezbyt zdrowy, nic pozytywnego nie przyniesie. Najważniejsze jest niedopuszczenie do bankructwa firm z powodu braku płynności spowodowanej przejściowym spadkiem przychodów – zaznacza Materna.

W poniedziałek wieczorem NBP zapowiedział działania wspierające płynność banków i umożliwiające refinansowanie kredytów firm.

Czy złoty skazany jest na dalszą deprecjację

Panika na rynkach finansowych powoduje, że kapitał ucieka do gotówki, a najlepiej trzymać tę gotówkę w walutach uchodzących za bezpieczne przystanie. Dlatego największa skala aprecjacji odnosi się do szwajcarskiej waluty. Drożeje ona już piąty miesiąc z rzędu i w tym czasie kurs wzrósł o 8,4 proc., z 3,8735 zł na koniec października 2019 r. do 4,2 zł w poniedziałkowe popołudnie. Tak drogi frank nie był od czerwca 2016 r. Lokalne rekordy cenowe bije także euro. Wspólna waluta drożała w poniedziałek o 1 proc., do 4,432 zł. To najwyższy poziom od przełomu lat 2016/2017. Jen jest o przysłowiowy włos, by znaleźć się na czteroletnim maksimum, a dolar odrobił już całe tąpnięcie z przełomu lutego i marca, zbliżając się do granicy 4 zł. Do czynników zewnętrznych osłabiających złotego mogą dojść jeszcze wewnętrzne. Szef NBP zapowiedział bowiem, że będzie rekomendował RPP obniżkę stóp. Czy to wraz ze spodziewaną recesją skazuje złotego na dalszą deprecjację? – W 2008 r. złoty był bardzo przewartościowany, teraz jest inaczej. Dlatego, o ile trajektoria globalnego kryzysu może być podobna i oznacza presję na dalsze osłabienie złotego, skala ruchu powinna być jednak dużo mniejsza. Oczywiście mnożą się pytania o odpowiedź polskiego rządu na koronawirusa. W mojej ocenie obniżka stóp procentowych nie jest najskuteczniejszym ze środków, ale na tym etapie nie zaszkodzi już złotemu – uważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.

– Każda firma ma bank, w którym ma swój podstawowy rachunek i z którym zbudowała relację. Ona powinna zostać utrzymana, różnymi środkami – mówił w poniedziałek Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Przywołał słynne słowa Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego, który w połowie 2012 r. mówił, że zrobi „whatever it takes" (wszystko, co będzie potrzebne), aby walczyć z kryzysem i uratować strefę euro.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Czy ratowanie Getin Noble Banku się zwróci? Potężne koszty
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?