Peter Cecchini z firmy inwestycyjnej Cantor Fitzgerald, bo o nim właśnie mowa, wskazuje, iż spadająca skuteczność polityki monetarnej, brak szans na podjęcie inicjatyw fiskalnych w Europie i USA , niska jakość kreacji miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych, a także pełzający spór handlowy uzasadniają jego pesymizm. Jego zdaniem, jak informuje Bloomberg, perspektywa recesji w drugiej połowie roku jest „możliwością wartą dyskusji".

Cecchini uchodzi za jednego z największych pesymistów na Wall Street. Prognozował, że 2019 rok S&P500 zakończy na poziomie 2390 pkt. tymczasem indeks ten zyskał 29 proc. Strateg Cantor Fitzgerald uważa, że wskaźnik ten jest absurdalnie wysoko i w tym roku powinien zjechać do 2880 pkt. Gorszej prognozy w tej chwili nie ma.