Niebezpieczne słowa senatora PiS

Wypowiedź Grzegorza Biereckiego można by uznać za niefortunną, gdyby nie wcześniejsze liczne słowa obecnie rządzących, którzy chcieli odszczurzania Polski i nowych elit.

Aktualizacja: 11.04.2019 18:09 Publikacja: 11.04.2019 14:54

Niebezpieczne słowa senatora PiS

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

„Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej” - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości podczas obchodów 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Białej Podlaskiej.

Senator nie zdradził, kto miałby decydować o wyborze osób, które nie są godne, aby należeć do wspólnoty narodowej i z kogo należy oczyścić Polskę. Nie powiedział też, w jaki sposób „oczyszczenie” maiłoby nastąpić. Eliminacja? Deportacja? Więzienie?

Wystąpienie Biereckiego wywołała lawinę negatywnych komentarzy i porównań do czasów autorytarnych, epoki walki o czystość rasy i do języka faszyzmu. Na wypowiedź partyjnego kolegi zareagował Joachim Brudziński, szef MSWiA, pisząc na Twitterze: "Na słowa pana senatora mogą tylko ze współczuciem popukać się w głowę. Wypowiedź głupia i nieodpowiedzialna, mam nadzieję, że będzie refleksja i słowo: przepraszam".

Jednak senator Bierecki w swojej wypowiedzi nie dostrzega niczego niestosownego i przepraszać nie zamierza, przekonując, że chodzi mu o potępienie osób, które wyśmiewały smoleńskie miesięcznice i utrudniały żałobę. Stanisław Karczewski, marszałek Senatu, twierdzi wręcz, że senator PiS… „mówił o pojednaniu, budowaniu wspólnoty”, a słowa te zostały wyjęte kontekstu. Z kolei, po tym jak media zwróciły uwagę na wypowiedź polityka, posłanka PiS Joanna Lichocka napisała: „Gorliwi funkcjonariusze frontu propagandowego postkomuny będą grzać tą niefortunną wypowiedzią jednego z senatorów PiS. Można ich policzyć;)” (pisownia oryginalna).

Sytuacja senatora Biereckiego w klubie PiS jest szczególna. Jest jednym z najbogatszych posłów, na którego partia i media sympatyzujące z PiS w potrzebie zawsze mogły liczyć. Dlatego, jeśli Bierecki sam nie uzna, że należy uderzyć się w pierś, to nawet Jarosław Kaczyński do spółki z o. Tadeuszem Rydzykiem go do tego nie zmuszą. Prawda bowiem jest taka, że sam Bierecki gdyby chciał, to ze swoim majątkiem i wpływami mógłby stworzyć ugrupowanie, które w jakimś stopniu zaszkodziłoby PiS. Na wojnę z Biereckim PiS nie stać. Dosłownie!  

Reklama
Reklama

Wróćmy do „pojednawczej” wypowiedzi Biereckiego. Można byłoby na nią machnąć ręką, gdyby nie wiele podobnych wypowiedzi polityków PiS. Już Antoni Macierewicz dzielił Polaków mówiąc: "Tylko jeden podział jest prawdziwy – zdrajcy i patrioci! Tylko jedna linia naprawdę dzieli Polaków – najeźdźcy i ci, którzy bronią progu ojczystego!” Oczywiście wiceprezes PoS również nie zdradził, kto będzie oceniał prawdziwość patriotyzmu Polaków. Sam prezes Kaczyński mówił w marcu 2014 roku: „Polska będzie jak Turcja. Ale najpierw zmiana władz i elit”. Z kolei w kwietniu 2018 r. Marek Kuchciński powiedział: „My odbudowujemy dom – Polskę, w którym mieszka 38 milionów ludzi, prawda, a więc nie możemy odgrzybić, odszczurzyć, prawda, zastosować środków chemicznych, żeby raz dwa wyremontować, tylko musimy, prawda jeszcze dbać o zdrowie obywateli”. Posłanka PiS Elżbieta Kruk chciała z koli oczyścić kraj z ideologii LGBT mówiąc: „Ja myślę, że Polska będzie regionem wolnym od LGBT”.

Gdy TVN 24 ujawnił materiał o imprezie faszystów w Polsce, to politycy władzy atakowali… stację telewizyjną, za kreowanie sytuacji. Gdy na Marszu Niepodległości pojawiły się transparenty z hasłami rasistowskimi, winnych do dzisiaj nie ukarano. Podobnie, jak nie ukarano tych, którzy na szubienicach symbolicznie wieszali posłów opozycji. Podobne przykłady niebezpiecznych wypowiedzi z obozu Zjednoczonej Prawicy i przymykania obecnej władzy na zachowania rasistowskie może mnożyć.

Czy PiS chce stworzyć nowego Polaka? „Każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie”- pisał lord John Acton. Nie podejrzewam jednak polityków rządzących o tak chore działania. Nie każdemu w Polsce muszą podobać się miesięcznice smoleńskie. Nie każdy musiał akceptować zamykanie warszawskiego centrum każdego 10 miesiąca. Jednak to nie usprawiedliwia atakowania zgromadzonych, sikania na znicze czy zakłócania czasu żałoby i zadumy. I na to są paragrafy oraz służby, które powinny zajmować się tymi, którzy łamią prawo i dokonują wykroczeń. Jednak w państwie doświadczonym przez faszyzm, w którym miliony ludzi zginęły lub zostały zesłane do obozów pracy właśnie dlatego, że pewien faszysta w wąsikiem 80 lat temu postanowił dokonać „pełnego oczyszczenia Polski”, słowa Biereckiego nigdy nie powinny paść. Kiedy Grzegorz Schetyna mówił, że trzeba: „strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa pisowską szarańczę”, został szeroko skrytykowany, również przez swoich kolegów partyjnych oraz zaatakowany przez PiS, a europoseł Ryszard Legutko wysłał list do szefa Europejskiej Partii Ludowej, wzywając do potępienia stosowanych przez PO praktyk z okresu nazizmu, wymierzonych w oponentów politycznych.

Senator sam powinien głośno, i bez żadnego ale, przeprosić za swoją wypowiedź. Za wypowiedź Biereckiego powinien również jednoznacznie przeprosić sam Jarosław Kaczyński, żeby jasno dać do zrozumienia, że PiS nie akceptuje wypowiedzi o zabarwieniu rasistowskim i faszystowskim. Chyba, że ugrupowanie rządzące walczy o skrajnie prawicowo-brunatny elektorat, a to wykluczyłby PiS z rodziny partii demokratycznych.

„Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej” - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości podczas obchodów 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Białej Podlaskiej.

Senator nie zdradził, kto miałby decydować o wyborze osób, które nie są godne, aby należeć do wspólnoty narodowej i z kogo należy oczyścić Polskę. Nie powiedział też, w jaki sposób „oczyszczenie” maiłoby nastąpić. Eliminacja? Deportacja? Więzienie?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama