Miasta planują więcej pojazdów na prąd

Elektromobilność oraz współdzielenie mają coraz większy wpływ na kształtowanie się nowego oblicza miejskiej komunikacji w Polsce.

Publikacja: 08.05.2019 12:25

Miasta planują więcej pojazdów na prąd

Foto: Adobe Stock

Innowacje mają kluczowe znaczenie dla usprawnienia funkcjonowania zarówno transportu publicznego, jak i towarowego. Przyczyniają się do obniżenia kosztów, zwiększenia efektywności i poprawy zarządzania, a także ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. W niektórych sferach transportu publicznego Polska nie ustępuje pod tym względem bardziej rozwiniętym krajom zachodnim.

Autobusy z energią

Przykładem jest transport miejski i rozpowszechnianie się autobusów z napędem alternatywnym, zwłaszcza elektrycznym. Od stycznia do końca marca 2019 r. zarejestrowano w Polsce 31 elektrobusów oraz 13 autobusów z napędem hybrydowym.

– Ze względu na to, że w tym samym czasie w ubiegłym roku mieliśmy zarejestrowanych 11 autobusów na gaz CNG, a teraz z takim napędem nie ma pojazdów, to dynamika w samej grupie pojazdów elektrycznych i hybrydowych jest bardzo wysoka i wynosi 25,7 proc. – podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego

Ekologiczny transport autobusowy szybko rozwija Warszawa, która w marcu rozstrzygnęła przetarg na dostawę 130 elektrycznych autobusów. Na ekologię stawiają także mniejsze miasta. Za kilka lat pierwszym polskim miastem z całkowicie bezemisyjnym transportem publicznym może być Jaworzno. Według specjalistycznego serwisu InfoBus na koniec 2018 r. w polskich miastach jeździło w sumie 151 autobusów z zasilaniem czysto bateryjnym, a w kontraktach na lata 2019–2020 zamówionych zostało 299 kolejnych. Oznacza to, że za dwa lata ich łączna liczba wzrośnie do 450 sztuk. A w efekcie realizacji programu niskoemisyjnego transportu do roku 2023 powinna zwiększyć się do półtora tysiąca pojazdów.

W przyszłości elektryczne autobusy mają odgrywać kluczową rolę w transporcie realizowanym przez pojazdy autonomiczne. Do takiego scenariusza przygotowuje się Jaworzno, sporządzając specjalną mapę miasta. W ub. roku rozpoczęto tam skanowanie laserowymi dalmierzami ulic, by stworzyć wirtualny świat, po których w pamięci komputerów będą poruszać się samochody. Projekt realizowany jest w ramach współpracy miasta, firmy Comtegra oraz Instytutu Transportu Samochodowego. Na początek wybrane zostały trzy miejsca: droga dojazdowa do autostrady A4, trasa autobusu nr 321 oraz okolice rynku. – Takie miejsca są niemałym wyzwaniem. Wskazano te przestrzenie, ponieważ nie jest sztuką wypuścić pojazd autonomiczny na autostradę, która jest miejscem bardzo przewidywalnym – tłumaczył Paweł Silbert, prezydent Jaworzna. Władze miasta chciałyby wprowadzić pierwszy autonomiczny autobus na regularną trasę w perspektywie pięciu lat.

W transporcie coraz szybciej rozwija się trend współdzielenia jego środków. Na razie dotyczy on przede wszystkim dużych miast.

Sposób na korki

Sprzyja temu urbanizacja: wypożyczanie na krótki czas samochodów przyczynia się do bardziej ekonomicznego korzystania z transportu samochodowego i zmniejsza korki. A to może się przekładać na ograniczenie zanieczyszczeń. Tym bardziej że w car-sharingu coraz większą role odgrywają samochody elektryczne. W Warszawie firma energetyczna Innogy uruchomiła wypożyczalnię bateryjnych BMW i3.

– To samochody świetnie nadające się do miasta: lekkie, zwrotne, dobrze sprawdzają się w takich usługach jak car-sharing – mówi Katarzyna Gospodarek, rzecznik BMW Polska. To kolejny po wrocławskiej Vozilli (oferuje 200 samochodów) bardzo duży projekt wynajmu elektrycznych aut na minuty.

Rozwój car-sharingu będzie się przyczyniać do zmian modeli biznesowych w branży transportowej. Może np. wpływać na przekształcenie się dostawców samochodów w dostawców rozwiązań cyfrowych i usług transportowych. Producenci dostarczający auta do car-sharingu będą je wyposażać w różne aplikacje cyfrowe i jednocześnie stawać się właścicielami platform, które będą tymi aplikacjami zarządzać.

Chętni do podziału

Ale współdzielenie w transporcie obejmuje nie tylko samochody. Z badania „Transport-Sharing w Polsce" przeprowadzonego przez zajmująca się konsultingiem technologicznym firmę DataArt wynika, że w końcu 2018 r. transport-sharing oferował 18,3 tys. pojazdów: samochodów, skuterów, rowerów i hulajnóg. Największą grupę stanowiły rowery tradycyjne (11,9 tys.) dostępne w sześciu na siedem największych ośrodków miejskich. Największa sieć funkcjonuje w Warszawie, gdzie dostępnych jest 5,8 tys. rowerów.

Druga pod względem liczebności grupa to samochody – 3,8 tys. sztuk. We wszystkich grupach jeździło łącznie 2,6 tys. pojazdów (to 14 proc.) z napędem wyłącznie elektrycznym. Największą część stanowiły skutery elektryczne wraz z dynamicznie rosnącą liczbą elektrycznych hulajnóg. Do tego dochodziły jeszcze elektryczne rowery i elektryczne samochody dostawcze.

Innowacje mają kluczowe znaczenie dla usprawnienia funkcjonowania zarówno transportu publicznego, jak i towarowego. Przyczyniają się do obniżenia kosztów, zwiększenia efektywności i poprawy zarządzania, a także ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko. W niektórych sferach transportu publicznego Polska nie ustępuje pod tym względem bardziej rozwiniętym krajom zachodnim.

Autobusy z energią

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu