Badania opisane w dwóch artykułach opublikowanych w magazynie „Geophysical Research Letters” wskazują, że ze względu na rygorystyczną politykę kwarantanny na początku tego roku w północnych Chinach, Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych zanieczyszczenie dwutlenkiem azotu NO2 spadło aż o 60 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Dwutlenek azotu jest bardzo reaktywnym gazem wytwarzanym przez transport, powstaje także w wyniku procesów spalania przemysłowego. Ze względu na swoją silną toksyczność nawet krótkotrwały kontakt powoduje silne podrażnienie układu oddechowego. Przy tym łatwo dostaje się do płuc, przyczyniając się do rozwoju poważnych chorób.
Gaz odpowiadający za charakterystyczną barwę smogu w regionach uprzemysłowionych powoduje wysoki poziom zachorowań oraz dużą śmiertelność z powodu uszkodzeń, infekcji i przewlekłych chorób układu oddechowego jak astma, rak płuc czy POChP. Zanieczyszczenia smogowe powodują także uszkodzenie neuronów i naczyń mózgowych, a tym samym przyczyniają się do rozwoju chorób neurodegradacyjnych jak choroba Alzheimera czy Parkinsona.
Oblicza się, że w Polsce choroby wywołane przez smog prowadzą do przedwczesnej śmierci 30–46 tys. osób rocznie. WHO wskazuje smog jako przyczynę 24 proc. wszystkich zgonów na świecie z powodu udarów mózgu, zawałów czy niewydolności serca oraz 43 proc. zgonów z powodu chorób płuc.