Reklama
Rozwiń
Reklama

Posłanka Solidarnej Polski: My wiemy, że amantadyna jest skuteczna

- Nie możemy przekreślić doświadczeń ludzi, którzy skończyli trudne i długie studia medyczne, którzy są praktykami, tylko dlatego, że podczas dwóch lat u wybranych 149 osób amantadyna nie przyniosła rewelacyjnych efektów - powiedziała posłanka Solidarnej Polski Maria Kurowska, komentując wyniki polskich badań, które wykazały nieskuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19 w szpitalu.

Publikacja: 16.02.2022 16:03

Posłanka Solidarnej Polski: My wiemy, że amantadyna jest skuteczna

Foto: Fotorzepa/ Jakub Czermiński

qm

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Kurowska kwestionowała wyniki badania prowadzonego na mocy umów z Agencją Badań Medycznych przez Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie i Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca w Katowicach. Jej zdaniem „decyzja o ogłoszeniu cząstkowych wyników jednego z dwóch badań dotyczących amantadyny wpisała się w strategię działań resortu zdrowia, który od początku torpedował zarówno prowadzone analizy, jak i sam lek”.

- Media natychmiast wychwyciły informację o braku skuteczności leku. To doniesienie przykryło miałkość przedstawionych danych. I o to chodziło resortowi. My jednak wiemy, że lek jest skuteczny. Wyleczeni pacjenci są tego najlepszym dowodem - stwierdziła posłanka Solidarnej Polski.

Czytaj więcej

Badania: Amantadyna nieskuteczna na COVID-19. „Nasz Dziennik”: Szykanują dr. Bodnara

Kurowska przekonywała, że istnieje „ogromny dysonans między ustaleniami prezentowanymi przez resort zdrowia a opiniami lekarzy i pacjentów”. - Nie możemy przekreślić doświadczeń ludzi, którzy skończyli trudne i długie studia medyczne, którzy są praktykami, tylko dlatego, że podczas dwóch lat u wybranych 149 osób amantadyna nie przyniosła rewelacyjnych efektów - powiedziała.

Pięć dni temu na konferencji prasowej prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego mówił, że „wyniki wskazują, że w przypadku leczenia szpitalnego pacjentów z COVID-19 nie ma różnicy pomiędzy tymi, którzy przyjmowali placebo, a tymi, którzy stosowali amantadynę”. - Zwróciłem się do prezesa Agencji Badań Medycznych o zaprzestanie rekrutacji pacjentów i zakończenie badania - dodał.

Reklama
Reklama

Analiza została przeprowadzona na grupie 163 pacjentów. Przed zakończeniem badań część osób wycofała zgodę, dlatego analiza dotyczy 149 uczestników, z czego 78 otrzymało amantadynę, a 71 placebo. Testy przeprowadzono na grupie osób, które trafiły do szpitala w związku z COVID-19. Badania wykazały, że krzywe dotyczące czasu powrotu do zdrowia i liczby zgonów były niemal identyczne dla obu grup.

Czytaj więcej

Nowa antysystemowa siła chce wejść do Sejmu. Do Antypartii zaczęły dołączać znane nazwiska

- W świetle tych informacji, którymi dysponuje na dzień obecny, nie ma dowodów naukowych, które potwierdzałyby skuteczność, jeżeli chodzi o leczenie amantadyną, przypadków leczenia COVID-19. Wydałem decyzję, w której uznałem, że placówka medyczna Optima z Przemyśla poprzez stosowanie u pacjentów chorych na COVID 19 amantadyny narusza zbiorowe prawo pacjentów do leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Chcę wyraźnie podkreślić, że ta decyzja obejmuje zakaz stosowania i ten zakaz obowiązuje do czasu potwierdzenia takiego postępowania w oparciu o wiarygodne i rzetelne dane naukowe. Jeżeli pojawią się badania naukowe, które potwierdzałyby, że jednak amantadyna byłaby skuteczna w leczeniu chorych pacjentów na COVID-19, wówczas niezwłocznie na nowo wszczęlibyśmy takie postępowanie - mówił w zeszłym tygodniu Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Tymczasem zdaniem Marii Kurowskiej „to jest zadanie lekarza, aby zgodnie ze swoją wiedzą medyczną i swoim doświadczeniem mógł stosować leki dopuszczone do obrotu”. - Lekarze powinni móc ordynować lek, który nie szkodzi, ale pomaga pacjentom. Jeśli tego im zabronimy, to ich ubezwłasnowolnimy. Ja się na to nie zgadzam - powiedziała.

- To oczywiste, a jeśli w grę wchodzi dobro pacjenta, czyli nas wszystkich, to naturalnym powinien być nasz sprzeciw wobec bezdusznych rekomendacji, które przeczą logice - dodała posłanka ugrupowania Zbigniewa Ziobry. Przekonywała też, że „zła całej sprawie związanej z amantadyną przynosi nagonka i akcja dezinformacyjna”.

„Nasz Dziennik” poświęcił obronie amantadyny i przypisującego ją pacjentom dr Włodzimierza Bodnara już drugi czołówkowy tekst na pierwszej stronie w ciągu trzech dni. W styczniu dr Bodnar był jednym z prelegentów kontrowersyjnego sympozjum „Oblicza pandemii”, zorganizowanego w Toruniu przez należącą do fundacji „Lux Veritatis” Akademię Kultury Społecznej i Medialnej. Prelegentami na konferencji były niemal wyłącznie osoby kwestionujące sens szczepień, podważające zasadność wprowadzania obostrzeń czy promujące amantadynę.

Zdrowie
Paradoks świąt Bożego Narodzenia. Dlaczego to wtedy dochodzi do największej liczby zawałów?
Zdrowie
Miał być „oddech” dla zadłużonych szpitali. Co dalej z reformą?
Zdrowie
Ważne zmiany dla pacjentów w 2025 r. Nowe bezpłatne badania są już dostępne
Zdrowie
Z czego wynika problem z dostępem do logopedy na NFZ? Ekspertka wyjaśnia
Zdrowie
Co z planami naprawczymi w zadłużonych szpitalach? „Mamy marazm”
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama