Reklama

Prof. Włodzimierz Gut: Nie minister zdrowia ogłaszał pandemię i nie on ją będzie odwoływał

Będą nowe warianty koronawirusa - uważa prof. Włodzimierz Gut, mikrobiolog i wirusolog.

Publikacja: 10.02.2022 21:00

Prof. Włodzimierz Gut: Nie minister zdrowia ogłaszał pandemię i nie on ją będzie odwoływał

Foto: PAP/Przemysław Piątkowski

Czy w Polsce mamy początek końca pandemii, jak twierdzi Adam Niedzielski?

Nie wiem, czy to będzie początek końca czy koniec pandemii. Na razie różnice z tygodnia na tydzień mieszczą się w tzw. granicy dopuszczalnego błędu, czyli około 16 proc.

Czytaj więcej

Wczesna wersja koronawirusa w chińskim laboratorium. Naukowcy mogli go badać przed wybuchem pandemii

Miesiąc temu mówił pan, że końca pandemii nie będzie, chyba że ogłosi go WHO. Teraz koniec pandemii zapowiada polski minister zdrowia.

Nie polski minister zdrowia ogłaszał pandemię i nie on ją będzie odwoływał. Problem sprowadza się do chęci. Mamy sytuację, w której różnice zakażeń wynoszą z tygodnia na tydzień 16 proc. Przy niepewności wyniku, czyli liczby zgłoszonych zakażeń – nie odważyłbym się mówić o początku końca pandemii.

Reklama
Reklama

Tydzień temu rząd chciał przyjmować lex Kaczyński, a dzisiaj minister zapowiada koniec pandemii...

Przyjęliśmy kalkę z krajów, które mają znacząco wyższy odsetek ludzi zaszczepionych. Mają też znaczącą liczbę osób, które nabyły odporność przed ciężkim przebiegiem choroby w sposób naturalny. Jeżeli mamy 80 proc. zaszczepionej populacji, a do tego 10–15 proc. ludzi przechorowało wirusa, to można liczyć na wygaśnięcie pandemii. Natomiast, jeżeli mamy ponad 50 proc. zaszczepionych i niepewną liczbę ludzi, którzy przeszli chorobę, to jeszcze parę milionów będzie musiało zachorować.

Mamy ponad 50 proc. zaszczepionych Polaków, a nie 80, jak w innych krajach, w których luzują obostrzenia. Czy skrócenie czasu kwarantanny to nie jest fałszywy sygnał?

Od czasu do czasu trzeba mieć sukces i coś ogłosić. Nie mamy odpowiedniej liczby ludzi przygotowanych do zakażenia, czyli tych, którzy zostali zaszczepieni, albo przebyli już zakażenie i grozi im co najwyżej drugie zakażenie, ale o krótszym przebiegu i wtedy można mówić o skróceniu czasu kwarantanny. Jeśli mamy osoby, które chorują po raz pierwszy, to jest to bardzo ryzykowne.

Czy możemy przestać nosić maseczki?

Ja będę nosił, ze względu na to, że jestem zapoznany z przedmiotem.

Reklama
Reklama

Czy dobrze, że dzieci wrócą wcześniej do nauki stacjonarnej?

Z medycznego punktu ma to trochę mniejszy sens, a z psychologicznego jest to wskazane. Zwłaszcza jeśli chodzi o młodsze dzieci, nie bardzo mogę sobie wyobrazić naukę zdalną w klasach pierwszych . To zależy od sposobu organizacji szkoły, prawidłowych zachowań rodziców i uodpornienia populacji tam, gdzie tylko jest to możliwe. Żaden z tych mechanizmów do końca w Polsce nie działa.

Polska powinna przygotować się na nowe warianty Covid-19?

Wirus niezależnie od swojego wariantu szerzy się w ten sam sposób. Wirusa przenoszą ludzie. Będą nowe warianty, to nieuniknione, ponieważ taka jest cecha wirusów RNA. Sam omikron nie jest jednorodny – jest tych wariantów dość dużo. Porównywanie zjadliwości wariantów jest oszukańcze, bo wiemy, że wirus inaczej zachowuje się w populacji młodej, a inaczej w populacji w średniej i starszej. Nie widziałem analizy, która uwzględniłaby te parametry. Wszyscy mówią ogólnie – mniej zakaża albo bardziej zakaża. Nie na tym polega analiza.

Czy w Polsce mam spadek liczby zakażeń?

Trudno mówić o spadku, jeśli ma się powyżej 20 proc. dodatnich wyników testów. To oznacza, że gdzieś indziej odbywa się testowanie i dopiero osoba dociśnięta do ściany wchodzi do systemu rejestracji. To oznacza, że spadek o 16 proc. może być jedną wielką złudą.

Reklama
Reklama

Wysoka liczba zgonów o czym świadczy?

Ta liczba wcale nie spada. Liczba śmierci jest opóźniona w stosunku do zachorowań mniej więcej o dwa, trzy tygodnie. U nas jest to krócej, bo ludzie nie idą do lekarza, kiedy mają pierwsze objawy, tylko gdy nie widzą innego wyjścia. Obawiają się kwarantanny, izolacji i problemów w pracy – boją się wszystkiego, co powoduje, że wypierają istnienie covidu. Dopiero gdy naprawdę źle się czują, to idą. Z punktu widzenia wirusologa, to jest tragedia, bo i tak zakażamy dzień wcześniej, zanim nastąpią objawy. Jeżeli lekceważymy objawy, to nie zakażamy przez jeden dzień, ale przez tyle dni o ile opóźniliśmy swój kontakt z lekarzem.

współpraca Karol Ikonowicz

Zdrowie
„Orły Zdrowia” przyznane po raz pierwszy
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Zdrowie
Czy zaburzenia tarczycy w ciąży mogą wpływać na ryzyko spektrum autyzmu? Wyniki nowego badania
Zdrowie
Pandemia gorsza niż wywołana koronawirusem? Ekspertka wskazuje na zagrożenie
Patronat Rzeczpospolitej
Biznes ostrzega: chaos regulacyjny kosztuje Polskę miliardy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Patronat Rzeczpospolitej
Zdrowie pracowników jako inwestycja. Czas na zmianę myślenia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama