Aktualizacja: 04.07.2016 18:33 Publikacja: 04.07.2016 18:33
Prof. Tadeusz Maliński kieruje Laboratorium Nanomedycyny Uniwersytetu Ohio
Foto: materiały prasowe
Rz: W pana pracach wyraźnie widać zainteresowanie jednym związkiem chemicznym: tlenkiem azotu. Dlaczego?
prof. Tadeusz Maliński, dziekan wydziału chemii i biochemii Uniwersytetu Ohio: To substancja o wyjątkowym znaczeniu dla ludzkiego organizmu, która długi czas lat uchodziła uwagi lekarzy i biologów. Dopiero w latach 80. XX wieku zorientowano się, że może ona występować w układzie krwionośnym. Była to śmiała hipoteza, bo tlenek azotu uważany jest za substancją toksyczną. I wtedy właśnie ja i mój zespół postanowiliśmy tę hipotezę sprawdzić, skonstruowaliśmy maleńki czujnik, który może bezpośrednio zmierzyć stężenie tlenku azotu w pojedynczej komórce. Było to w 1992 roku. Najpierw udało nam się dokonać pomiaru na powierzchni komórki, a potem okazało się, że możemy zmierzyć stężenie tlenku azotu w całym układzie krwionośnym łącznie z sercem. Był to także początek nanomedycyny, dziedziny, która teraz rozwija się bardzo intensywnie. Dziś na takie maleńkie czujniki, sto razy mniejsze od średnicy włosa, mówi się nanosensory, choć kiedy myśmy zaczynali nasze prace nie było jeszcze tego słowa.
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wykaz 301 substancji czynnych, które są kluczowe przy produkcji najpotrzebniejszych leków. – Będziemy chcieli, żeby nigdy ich w Polsce zabrakło – powiedział wiceminister zdrowia Marek Kos.
W IX edycji rankingu nagrodzone zostały szpitale, które skutecznie odpowiadają na wyzwania, z którymi przychodzi im się borykać w codziennej działalności.
Sejm zagłosował za odrzuceniem wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. Dzień wcześniej za takim rozwiązaniem opowiedziała się też sejmowa Komisja Zdrowia. Podczas jej obrad nawiązywano do "czarodziejskiej różdżki" Leszczyny.
Liczba dzieci i młodzieży zmagających się z problemami zdrowia psychicznego wzrasta. Publikacja Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (FDDS) opracowana na podstawie danych z Zakładu Zdrowia Publicznego Instytutu Psychiatrii i Neurologii wskazuje, iż leczonych ambulatoryjnie ze względu na zaburzenia psychiczne dzieci i nastolatków w 2013 r. było 132 693, w 2015 r. - 143 695, w 2017 r. - 141 882, w 2018 r. - 144 767, w 2019 r. - 160 278, a w 2020 r. - 170 338 osób*1 . Należy zwrócić uwagę również na to, iż są to dzieci i młodzi, którzy są leczeni.
Przychodnie specjalistyczne, które realizują mniej świadczeń pierwszorazowych niż wynosi mediana, muszą poprawić swój wynik o 3 punkty procentowe. W przeciwnym wypadku dostaną mniej pieniędzy z NFZ. Nowe zasady, które mają skrócić kolejki do lekarzy specjalistów, będą obowiązywać od 1 listopada br.
Jak poinformował w oficjalnym komunikacie Watykan, papież Franciszek, który w ostatnich tygodniach mierzył się z wieloma problemami zdrowotnymi, trafił do szpitala.
Receptę na bezpłatny lek uprawniony pacjent - dziecko do 18. roku życia i senior po 65. roku - dostanie także podczas prywatnej wizyty w gabinecie lekarza.
Krztusiec, gruźlica czy grypa pokazują, że ludzkość nie jest w tej chwili w stanie powstrzymać kolejnych fal epidemicznych różnych chorób zakaźnych. Świat przez pandemię COVID-19 osłabł jako całość, jesteśmy zecydowanie mniej odporni na ataki kolejnych wirusów czy bakterii - powiedział w rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
W walentynki warto spojrzeć na liczby: trzy czwarte Polaków uważa, że bycie w związku pozytywnie wpływa na zdrowie. Przeciwnego zdania jest 4 proc. – wynika z badania SW Research na zlecenie PZU Zdrowie.
- Łączne zobowiązania Narodowego Funduszu Zdrowia wobec naszego szpitala to ok. 11 mln zł z tytułu świadczeń zrealizowanych w ubiegłym roku – powiedział w podcaście „Rzecz o Zdrowiu” Tomasz Kopiec, dyrektor szpitala na ul. Czerniakowskiej w Warszawie.
W Polsce problemami jelitowymi zajmują się głównie gastroenterolodzy. Warto jednak pamiętać, że skutki chorób jelit, takie jak problemy z tarczycą, choroby skóry czy schorzenia reumatyczne, często wymagają podejścia wielospecjalistycznego - mówi dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.
Ustawa o zawodzie psychoterapeuty ma pomóc zapanować nad działalnością, która potrzebującym pomocy może przynieść więcej szkody niż pożytku. Wątpliwości budzi brak projektowanych wymogów w kwestii wykształcenia przyszłego specjalisty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas