Reklama

W imię solidarności

Pacjenci dotknięci chorobami rzadkimi mają prawo oczekiwać równego dostępu do leczenia – tak jak wszyscy.

Publikacja: 13.03.2019 23:01

W imię solidarności

Foto: Adobe Stock

Pacjenci z chorobą Fabry’ego już od 14 lat walczą o refundację leków hamujących postęp choroby. Polska jest ostatnim krajem w Unii, który wciąż nie refunduje takiego leczenia. O problemach, z jakimi borykają się chorzy na choroby rzadkie i perspektywach ich rozwiązania dyskutowali lekarze, przedstawiciele instytucji ochrony zdrowia i pacjenci podczas debaty „System leczenia chorób rzadkich. W kierunku ewolucji czy rewolucji?".

Aspekt społeczny

– Choroby rzadkie dotykają całe rodziny, są problemem społecznym i niosą ze sobą ogromne koszty pośrednie, o których się zapomina – zaznaczyła na wstępie Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”.

Uczestnicy spotkania zgodzili się, że pacjenci mają prawo oczekiwać łatwo dostępnych i kompleksowych świadczeń zdrowotnych bez względu na to, czy chorują na chorobę powszechnie spotykaną czy rzadką.

– Mówienie o tym, że leczenie jednej osoby kosztuje milion czy półtora miliona jest sprzeczne z ideą solidaryzmu społecznego – podkreślił Stanisław Maćkowiak, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Fenyloketonurię i Choroby Rzadkie. – Jesteśmy społeczeństwem na takim poziomie rozwoju, że powinniśmy  wyrównywać szanse wszystkich chorych. To nasz obowiązek – przekonywał.

– Nigdy nie zgodzę się z tym, że mamy oceniać pacjenta i możliwości jego leczenia, biorąc pod uwagę finanse – podkreślała dr Karolina Kierus, pediatra. – Zajmuję się dziećmi i nie wyobrażam sobie, że będę wybierała, które z nich będę leczyć, a których nie, bo to się nie opłaca. Nawet jeśli leczenie trzech pacjentów kosztuje sześć milionów, to nadal jest to życie tych trzech pacjentów. Każdy miesiąc zwłoki w leczeniu oznacza pogorszenie stanu pacjenta.

Reklama
Reklama

 –  Czujemy bezsilność, kiedy wiemy, że w innych krajach chorzy mają dostęp do terapii, a u nas rodzice muszą szukać pieniędzy na leczenie swoich dzieci na portalach społecznościowych. To bardzo przykre, że nie mogą liczyć na terapię we własnym kraju, w ramach ubezpieczenia społecznego, które mają – dodała dr Kierus. 

Inne spojrzenie na tzw. leki sieroce

Uczestnicy zwrócili uwagę na problem specyfiki oceny technologii medycznych w odniesieniu do leków sierocych.

–  Od lat podkreślamy odrębność chorób rzadkich i leków sierocych. Niestety obecne prawo nie przewiduje osobnych ścieżek dla oceny leków sierocych – mówił dr Jakub Gierczyński, ekspert systemu ochrony zdrowia. Wyjaśnił, że w Polsce rekomenduje się do refundacji leki, których koszt mieści się w granicach 135 tys. zł za uzyskany rok życia skorygowany o jego jakość (wskaźnik QALY). Na tej podstawie ocenia się, czy dana technologia jest opłacalna.

– Wszystkie leki stosowane w chorobach rzadkich są znacząco powyżej tego wskaźnika opłacalności ze względu na niewielką populacje chorych i jednocześnie wysoką cenę jednostkową leku, dlatego jako eksperci postulujemy od wielu lat, żeby nie stosować wskaźnika QALY w przypadku chorób rzadkich, a tylko przeprowadzać analizę skuteczności klinicznej – mówił Gierczyński. Ekspert podkreślił, że tylko Polska i Węgry opierają ocenę ekonomiczną leków stosowanych w chorobach rzadkich o wskaźnik QALY. Większość krajów europejskich o podobnym PKB, np. Czechy, Słowacja, Rumunia, Bułgaria, Grecja czy Portugalia, nie mają ustalonych progów opłacalności. W krajach tych uznano, że skoro przyjmujemy model solidarności społecznej oraz przyznajemy, że są to choroby, które dotykają całą rodzinę chorego i też całe społeczeństwo, to refundujemy je bez względu na koszty – podsumował.

Diagnoza kluczem do leczenia

Wczesne rozpoznanie jest niezwykle ważne, bo daje szansę na uniknięcie nieodwracalnych szkód, jakie czyni choroba w organizmie chorego. Zdaniem ekspertów pacjenci powinni być diagnozowani jeszcze na etapie przedobjawowym, na podstawie badań przesiewowych. Jednak ze względu na koszty, na oddziałach pediatrycznych ogranicza się możliwości diagnozowania i leczenia pacjentów. Problemy diagnostyczne dotykają również dorosłych pacjentów, którzy przez długie lata, z powodu baraku prawidłowego rozpoznania są źle leczeni. Rozwiązaniem mogłyby być ośrodki referencyjne, do których trafialiby pacjenci z podejrzeniem chorób rzadkich.

Kompleksowa terapia

– Choroby rzadkie są modelowym przykładem konieczności leczenia kompleksowego, skoordynowanego i spersonalizowanego – powiedział prof. Piotr Majcher, konsultant krajowy w dziedzinie rehabilitacji medycznej.

Reklama
Reklama

Skuteczne leczenie to nie tylko farmakoterapia, lecz także leczenie żywieniowe i rehabilitacja. – W Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji są gotowe schematy rehabilitacji pediatrycznej. Dotyczą nie tylko zaburzeń związanych z uszkodzeniami mózgu, z którymi mamy do czynienia najczęściej, ale też zaburzeń związanych z chorobami rzadkimi. W tej chwili schematy czekają na akceptację Rady Przejrzystości i decyzję ministerialną – relacjonował prof. Majcher.

Klinicyści i przedstawiciele organizacji pacjenckich zgodnie podkreślali, że w opracowaniu systemowych rozwiązań dla pacjentów z chorobami rzadkimi i ultrarzadkimi konieczna jest współpraca NFZ, Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Światełko w tunelu

W ocenie uczestników debaty nadzieją dla chorych są zapisy w polityce lekowej – mówiące o tym, że leki sieroce powinny być oceniane według innych kryteriów niż opłacalność. Były Minister Marcin Czech przyznał, że choroby rzadkie wymagają innego podejścia, a nawet odejścia od kryterium progu opłacalności.

Lekarze i pacjenci mają nadzieję, że odpowiednie rozwiązania w tym zakresie uda się wypracować w ramach Narodowego Planu dla Chorób Rzadkich.

Na podstawie wniosków z debaty powstaje raport - „Dostęp do leczenia chorób rzadkich w Polsce z perspektywy interesariuszy systemowych”.

C-ANPROM/PL//0200 Marzec 2019.

Reklama
Reklama

Materiał został przygotowany z inicjatywy i przy wsparciu Takeda

Copyright © 2019 Takeda Pharmaceutical Company Limited.
Wszystkie prawa zastrzeżone.

Wszystkie znaki handlowe są własnościami ich prawowitych właścicieli.

Shire Polska Sp. z o.o.
Shire teraz część grupy Takeda
Plac Europejski 1, 00-844 Warszawa
+48 22 223 03 00 +48 22 223 03 40

Reklama
Reklama
Zdrowie
Jak wykorzystać dane pacjentów i nie stracić zaufania
Materiał Promocyjny
Jak nowoczesne aparaty słuchowe marki Signia mogą ułatwić komunikację na wakacyjnym wyjeździe?
Zdrowie
Nowa nadzieja dla chorych na cukrzycę. Naukowcy dokonali nowatorskiego przeszczepu
Zdrowie
Różnorodność, jakość, technologia – przepis Futuremed na skuteczną telemedycynę
Zdrowie
Programy wczesnego wykrywania raka płuca to szansa dla chorych
Reklama
Reklama