W przepisach podatkowych mamy okres nieustannych zmian i zaostrzenia wymagań. Jakich kompetencji oczekują w tej sytuacji przedsiębiorcy od doradców podatkowych?
Doradca podatkowy jest teraz bliżej biznesu niż kiedykolwiek przedtem. Jest partnerem, który wspiera członków zarządu w podejmowaniu kluczowych decyzji. W ciągu 20 lat nasz zawód uległ ogromnemu przeobrażeniu. Kiedy zaczynałem pracę w 1998 r., polegała ona w dużej mierze na pisaniu opinii podatkowych. Teraz jesteśmy w zupełnie innym miejscu, a stawiane nam wymagania znacznie wzrosły. Są one związane ze sprawozdawczością i raportowaniem, czego przykładem jest przygotowanie dla klientów Jednolitego Pliku Kontrolnego, e-sprawozdań oraz zgłaszanie skarbówce schematów podatkowych (MDR). Doradca musi nie tylko czytać przepisy, ale wiedzieć, w jaki sposób raportować podejmowane przez firmę działania i pokazać w księgach rachunkowych.
Czytaj także: Doradcy podatkowi: blaski i cienie noszenia togi - komentuje Wojciech Tumidalski
Czy to oznacza, że wzrośnie zapotrzebowanie na usługi doradztwa?
Tak. Zdecydowanie. Klienci zdają sobie sprawę, że bez wsparcia doradcy podatkowego ich firma nie osiągnie sukcesu. Nasze usługi cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Chodzi przede wszystkim o doradztwo typu compliance, związane z prawidłowym wywiązywaniem się z obowiązków podatkowych.