Tytuł kwalifikowanego dorady restrukturyzacyjnego będzie nadawał minister sprawiedliwości – to przewiduje projekt noweli prawa restrukturyzacyjnego, upadłościowego i ustawy o licencji doradcy restrukturyzacyjnego, autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości.
Promocja doświadczenia
O tytuł kwalifikowanego dorady restrukturyzacyjnego będzie się mógł ubiegać doradca (dawnej osoba z licencją syndyka), który w ostatnich latach przeprowadził co najmniej cztery upadłości oraz dwie restrukturyzacje zakończone układem bądź zarządzał przez trzy lata co najmniej średnim przedsiębiorstwem.
Tylko kwalifikowani doradcy będą mogli być wyznaczeni na syndyków, nadzorców czy zarządców w trakcie upadłości czy restrukturyzacji firm większych niż średnie. Chodzi o to, by specjaliści z największym doświadczeniem zajmowali się skomplikowanymi sprawami restrukturyzacyjnymi i upadłościowymi – napisano w uzasadnieniu projektu.
– To nie jest zły pomysł – wskazuje Andrzej Głowacki, prezes zarządu spółki DGA, doradca restrukturyzacyjny. – Mamy lekarzy rodzinnych oraz specjalistów – profesorów. Te sprawdzone zasady powinny być przeniesione w świat restrukturyzacji. Doradca, który ma 30 lat i nie ma doświadczenia w prowadzeniu firmy, a dokładnie w jej restrukturyzacji, nie daje szans, że odniesie sukces w ratowaniu czy naprawie innego przedsiębiorstwa. Nie wystarczy wiedza prawnicza, gdyż prawnik w biznesie jest swego rodzaju anestezjologiem, a doradca ma uratować firmę – dodaje.
Projekt przewiduje utworzenie przez resort sprawiedliwości w porozumieniu z resortem rozwoju listy przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa, a także interesów społecznych i gospodarczych państwa. W przypadku ich restrukturyzacji lub upadłości minister sprawiedliwości miałby prawo wskazywania dwóch kandydatów, i tylko spośród nich sąd miałby powołać nadzorcę, zarządcę lub syndyka.