Polacy w Wielkiej Brytanii. Wrócą czy zostaną?
Jak wyjaśnia Rafał Tołwiński, starszy menedżer, doradca podatkowy w dziale doradztwa podatkowego EY Polska, dla polskich rezydentów uzyskujących dochody w krajach, w których zastosowanie znajduje metoda proporcjonalnego odliczenia, przepisy ograniczające ulgę abolicyjną okażą się niekorzystne już od 2021 r. W efekcie mogą zostać na nich nałożone dodatkowe obciążenia i obowiązki podatkowe w Polsce.
– Jeśli mógłbym coś doradzić, powinni w pierwszej kolejności szczegółowo przeanalizować swoją sytuację podatkową pod kątem statusu rezydencji podatkowej – mówi.
Zmiany podatkowe sprawiają, że coraz więcej osób myśli o przeprowadzce do kraju na stałe. Rafał Tołwiński ostrzega jednak, że organy podatkowe będą mogły badać, czy deklaracja zmiany miejsca zamieszkania nie jest przypadkiem fikcyjna oraz czy moment jej zmiany został określony prawidłowo. Poza kryterium liczby dni pobytu na terytorium RP (powyżej 183 dni w roku) istnieje także przesłanka posiadania tzw. centrum interesów życiowych, która jest w dużej mierze subiektywna i pozostawia duże pole do interpretacji.
– Powinniśmy spodziewać się teraz dużo więcej sporów o to, czy dana osoba rzeczywiście posiada w Polsce nieograniczony obowiązek podatkowy i czy powinna dopłacić w Polsce różnicę polskiemu fiskusowi. W wielu przypadkach ta różnica może być naprawdę znaczna – mówi.
Poza tym zgodnie z najnowszą interpretacją skarbówki (nr 0115-KDIT1.4011. 614.2020. 2.MT) osoby, które chcą sprzedać mieszkanie w Polsce i kupić w Wielkiej Brytanii, mają czas tylko do końca 2020 r., by skorzystać z ulgi mieszkaniowej. Dotyczy to lokali zbywanych przed upływem pięciu lat od nabycia. Fiskus wyjaśnia, że w związku z brexitem tylko do 31 grudnia osoba nabywająca nieruchomości w Wielkiej Brytanii spełnia warunek zwolnienia z podatku, jakim jest zakup w kraju należącym do UE.