Ze strony austriackiej protokół podpisał Wilhelm Molterer, wicekanclerz i minister finansów Republiki Austrii. Ze strony polskiej natomiast – minister finansów Jan Vincent-Rostowski.

To już kolejna, po Wielkiej Brytanii, zmiana metody unikania podwójnego opodatkowania z tzw. proporcjonalnego odliczenia na wyłączenie z progresją. Pierwsza, jeszcze obowiązująca, nakazuje przeliczać na złotówki zarobki austriackie, odliczając od nich jedynie diety. Potem trzeba obliczać od tych zarobków PIT według polskiej skali i stawek, pomniejszając go o podatek zapłacony w Austrii. Taki sposób rozliczania będzie obowiązywał jeszcze przy składaniu zeznań za 2007 r. i 2008 r. Dopiero dochody z Austrii z 2009 r., czyli te, które rozliczane będą z naszym fiskusem do 30 kwietnia 2010 r., nie będą interesowały polskich urzędników skarbowych. Wtedy zastosowanie znajdzie wynikająca z podpisanego wczoraj protokołu tzw. metoda wyłączenia. Oznacza ona, że osoba, która zarobiła pieniądze tylko za granicą, nie musi już rozliczać się w naszym kraju.

– Zmiana umowy cieszy Polaków pracujących w Austrii. Już myślą o inwestowaniu w kraju – mówi Sławomir Iwanowski, redaktor naczelny miesięcznika „Polonika”.