Jak startowałem pierwszy raz w Dakarze w 2009 roku, dystans każdego dnia do przejechania był kilkakrotnie większy niż, najdłuższy który przejechałem wcześniej w życiu. Miałem do przejechania 600- 700 kilometrów, a nigdy wcześniej, bo nawet nie było gdzie, nie przejechałem więcej niż 300 kilometrów. Właściwie nie wiedziałem, czy mam jakieś szanse, ale później okazało się, że ta determinacja i uczciwa motywacja, która jest bazą do pchania dużo dalej, że za każdym horyzontem, jest kolejny horyzont i horyzont ostateczny jest dużo dalej niż się wydaje. Kto przypuszczał, że do „Ostatniej puszki prezydenta Adamowicza” trafi 16 milionów złotych? Spotkałem bardzo świadome osoby, które powiedziały mi, że liczyli na milion może dwa, a później jak się okazało że jest 5, czy 6 i to było właśnie przekroczeni kolejnych horyzontów. To pokazuje, jakie są pokłady determinacji w Polakach, żeby nie poddać sił dobra wobec złego.
Części Polakom nie podoba się Jurek Owsiak, nie chcą dawać na WOŚP, nie chcą dawać na Owsiaka, bo uważają, że jest zbyt egocentryczny, a pieniądze nie do końca rozliczane są transparentnie.
Od tego, czy pieniądze są rozliczane są transparentnie są instytucje nadzorcze, które nadzorują każdą fundację, stowarzyszenie, firmę. Każdy rodzaj działalności, która ma w obrocie pieniądze, podlega nadzorowi. O to, czy ta pomoc jest potrzebna czy nie, najlepiej zapytać dzieci którym jest udzielana w szpitalach. Każdy z nas, który wchodzi do przychodni, ma okazje zobaczyć sprzęt z naklejką podarowany przez WOŚP. Uczestniczę w wielu projektach, choćby hospicyjnych, gdzie WOŚP funduje samochody dla hospicjów. Lekarze mogą dotrzeć do dzieci nieuleczalnie chorych, dzięki autom ufundowanych przez WOŚP, czyli przez na wszystkich. W szpitalu pediatrycznym w Bielsko-Białej jest cała lista produktów, urządzeń, które zostały podarowane przez WOŚP, co nie tylko powoduje zmianę jakości obsługi leczenia dla dzieci, ale zachęca też lokalne organizacje społeczne do tego, żeby również przyczynić się do projektu pomocy. To jest nie tylko wywoływanie dobra, ale i inspirowanie do okazywania i działania na rzecz innych.
Mimo wszystko Owsiak spotyka się z dużą niechęcią. Wiele osób ucieszyło się, gdy zrezygnował z szefowania WOŚP. Również politycy partii rządzącej są sceptyczni wobec akcji Owsiaka.
Krytykować można wszystko. Zdecydowanie łatwiej jest krytykować i o wiele prościej jest prowadzić dekonstrukcje niż konstrukcje. I wiele łatwiej zburzyć niż zbudować. Najciekawszym i najbardziej inspirującym jest przemyślenie konfrontacji zła i dobra. Prezydent Adamowicz wypuszczał „Światełko do nieba”, był uosobieniem dobra w tym momencie, które rozlewało się po całej Polsce. Co zrobiło zło? Wbiło nóż! I był bezpośredni moment konfrontacji zła i dobra. Dzisiaj my mamy okazje, jako społeczeństwo doświadczone w najbardziej brutalny i bezwzględny sposób przez życie, żeby samemu określić, czy chcemy być po tej stronie czy po tamtej stronie. Czy chcemy wysyłać „Światełko do nieba” i pomagać, czy chcemy wbijać nóż pomagającym? Nie chce przychodzić gdziekolwiek, nie chce w jakichkolwiek okolicznościach mojego życia, bać się odwrócić plecami do innego Polaka. Nie chce mieć takiego poczucia, że jeśli się odwrócę plecami, to ten Polak może wbić mi nóż w plecy. Chcę się z ufnością poruszać po świecie. Chcę żeby moi bliscy, przyjaciele, znajomi, też mieli w sobie tę ufność. Nie pozwolę na to, żeby bez walki, dać się zainfekować nienawiścią, hejtem, czy złym spojrzeniem na innego człowieka.
W wyborach prezydenckich popierał pan Bronisława Komorowskiego. Już wtedy naraził się pan na krytykę.