Aktualizacja: 29.07.2019 06:30 Publikacja: 28.07.2019 18:57
Foto: Fotorzepa, Tomasz Koryszko
99,9 mln zł – tyle w sumie ma kosztować „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016–2020". Rząd PiS uruchomił go po tym, gdy z hukiem zamknął powstały za kadencji PO trzyletni program finansowania in vitro. Jakie efekty przynosi nowy, kosztowny program pomocy dla niepłodnych par, nie wiadomo. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", Ministerstwo Zdrowia po cichu zmodyfikowało go, by nie musieć już kontrolować liczby ciąż.
Na archiwalnych stronach ministerstwa wciąż można odnaleźć program w wersji z 2017 r. W kategorii „poprawa stanu zdrowia uczestników" dokument wymienia cztery mierniki skuteczności programu: liczbę 8 tys. par, które przystąpią do udziału, liczbę 4 tys. par, które ukończą cały etap diagnostyczny, liczbę 6 tys. par, które zostaną skierowane do dalszego leczenia niepłodności, oraz odsetek 30 proc. par, u których zostanie potwierdzona klinicznie ciąża ze zdiagnozowaną przyczyną niepłodności.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas