Eksperci twierdzą, ze Dorian to obecnie najpotężniejszy huragan, który uderzył w Bahamy - prędkość wiatru towarzysząca mu w porywach dochodzi do 350 km na godzinę.
Premier Bahamów Hubert Minnis oświadczył, że "można spodziewać się większej liczby ofiar". Dodał, że informacja o siedmiu ofiarach to "informacja wstępna".
Premier poinformował też, że w wyniku uderzenia huraganu bardzo ucierpiało miasto Marsh Harbour - ponad 60 proc. budynków w mieście miało zostać uszkodzonych w wyniku uderzenia żywiołu.
Według szacunków agencji pomocowych 13 tys. domów na Bahamach zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych, a ponad 60 tys. osób potrzebuje pomocy żywnościowej.
Matthew Cochrane z Czerwonego Krzyża podkreśla, że te informacje świadczą o tym, iż mamy do czynienia z "katastrofalnym w skutkach żywiołem".