Twarda retoryka PiS ws. wyborów. Zegar tyka

Obóz rządzący ma coraz mniej czasu na decyzję dotyczącą wyborów.

Aktualizacja: 23.03.2020 07:42 Publikacja: 22.03.2020 18:28

Przesłanie Jarosława Kaczyńskiego zostało w jego partii ocenione jednoznacznie

Przesłanie Jarosława Kaczyńskiego zostało w jego partii ocenione jednoznacznie

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Oficjalnie stanowisko polityków Zjednoczonej Prawicy od kilkunastu dni pozostaje niezmienne, a kurs na wybory 10 maja jest utrzymywany. – Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane – powiedział w ubiegłą sobotę lider PiS Jarosław Kaczyński. To była jego pierwsza wypowiedź od wybuchu kryzysu. Politycy obozu władzy podkreślają, że decyzja o wyborach to kwestia najbliższych dwóch–trzech tygodni.

Ale w praktyce tego czasu jest jeszcze mniej. Zarówno wybory, jak i budząca emocje w obozie władzy tarcza antykryzysowa były tematem ubiegłotygodniowego spotkania najwyższych władz PiS. W partii jest jednak świadomość, że wybory to duże wyzwanie logistyczne. Jest też świadomość, że sytuacja polityczna może jeszcze przed wyborami się odwrócić. – Zdajemy sobie sprawę, że im dłużej trwają obostrzenia, tym bardziej każdy dzień może zmienić sytuacje i nastroje społeczne na naszą niekorzyść – mówi nam ważny polityk PiS.

Problem komisji

26 marca mija termin składania przez kandydatów 100 tysięcy podpisów. Wszyscy z „szóstki” już to zrobili, a Władysław Kosiniak-Kamysz został już zarejestrowany. O podpisy walczy jeszcze m.in. Marek Jakubiak.

Ale to nie jest największy problem. Do 10 kwietnia – czyli w chwili, gdy w Polsce może być apogeum zachorowań – muszą się zgłaszać kandydaci do komisji wyborczych.

– Nie da się tego zrobić zdalnie w tej chwili, a wielu członków komisji to ludzie starsi, którzy są najbardziej narażeni – zauważa jeden ze sztabowców opozycji. Mowa tu o 27 tysiącach obwodowych komisji wyborczych, w których będzie musiało pracować ponad 250 tysięcy osób. Do 20 kwietnia komisarze wyborczy mają czas na powołanie komisji. Równolegle gminy muszą dokonać spisu wyborców. 20 kwietnia mija też termin powoływania obwodów wyborczych poza granicami kraju. Głosowanie poza Polską to kolejne zmartwienie przy organizacji wyborów, zwłaszcza w krajach bardzo mocno dotkniętych epidemią. Strategie sztabów – przede wszystkim KO – polegały na mobilizacji Polonii poprzez tworzenie lokalnych sztabów na całym świecie. Teraz stoi to pod dużym znakiem zapytania.

Kwestia bezpieczeństwa

Ale problemy z wyborami 10 maja nie kończą się na samych komisjach czy głosowaniu poza Polską.

W PiS spotkaliśmy się z opinią, że Sąd Najwyższy może unieważnić wyniki wyborów – jeśli się odbędą 10 maja – chociażby z powodu nierównego dostępu do urn wyborczych czy też nierównego dla wszystkich procesu zbierania podpisów. Bo nie wszyscy zbierali podpisy w tych samych warunkach. – Nawet jeśli prezydent Andrzej Duda wygra, to i tak SN może unieważnić wybory – mówi nam rozmówca z PiS.

Kalendarz wyborczy będzie dyktował też kolejne decyzje polityczne. Zgodnie z aktualną koncepcją wybory mają odbyć się zgodnie z planem. I jak słyszymy, przynajmniej do 26 marca nic w tej koncepcji nie ulegnie zmianie.

Ale w Polsce już teraz odbywają się wybory uzupełniające – w kilku gminach. Najwięcej uprawnionych jest w wyborach w gminie Jarosław (woj. podkarpackie). Tam odbywa się II tura wyborów po śmierci wójta. Kandydują dwie osoby z lokalnych komitetów, a w samej gminie mieszka 13 tysięcy osób.

Wybory w tej czy kilku innych gminach odbywają się przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności, w tym pilnowaniu, by w lokalach wyborczych nie było tłoku. Wyborcom rozdawane są też jednorazowe długopisy i rękawiczki, a członkowie komisji wyborczych mają maseczki.

W tego typu wyborach uzupełniających frekwencja zawsze był niska, ale już teraz są bardzo uważnie obserwowane, przede wszystkim jeśli chodzi właśnie o frekwencję.

Sejmowe manewry

Termin składania podpisów mija w najbliższy czwartek, 26 marca. Dzień później odbędzie się posiedzenie Sejmu, chociaż nie ma jeszcze decyzji w jakiej formule. Ten temat był poruszany w piątek, w czasie posiedzenia Prezydium Sejmu, ale nie zapadły konkretne ustalenia. Dopiero we wtorek ma się okazać, w jakim trybie i w jaki sposób Sejm ma przyjąć ustawy wprowadzające w życie tarczę antykryzysową.

W poniedziałek ma się odbyć drugie po wybuchu kryzysu posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ogłosił je prezydent w ubiegłotygodniowym orędziu, gdy zapewniał, że przed Polską „decydujący czas”, jeśli chodzi o walkę z epidemią i jej gospodarczymi skutkami. Opozycja zgłasza liczne zastrzeżenia co do tarczy. I niemal na pewno w trakcie posiedzenia RBN jej przedstawiciele będą podnosić kwestię przesunięcia terminu wyborów.

Czy to zmiękczy stanowisko obozu władzy? Nic na to nie wskazuje, a PiS nie zmienił retoryki w sprawie majowych wyborów. Przesłanie prezesa PiS zostało ocenione w jego partii jako jednoznaczne.

Oficjalnie stanowisko polityków Zjednoczonej Prawicy od kilkunastu dni pozostaje niezmienne, a kurs na wybory 10 maja jest utrzymywany. – Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane – powiedział w ubiegłą sobotę lider PiS Jarosław Kaczyński. To była jego pierwsza wypowiedź od wybuchu kryzysu. Politycy obozu władzy podkreślają, że decyzja o wyborach to kwestia najbliższych dwóch–trzech tygodni.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać