W poniedziałek przed południem do 67-letniej mieszkanki Kobyłki zadzwonił młody mężczyzna. Powiedział, że jest jej wnuczkiem. Prosił o 12 tys. zł pożyczki.
Kobieta powiedziała mu, że ma tylko 5 tys. zł, i zaprosiła do swojego domu przy ul. Warszawskiej. Ale jeszcze przed jego przyjazdem powiadomiła policję. – Nabrała podejrzeń, bo głos w telefonie należał do dojrzałego mężczyzny, a ona nie ma takiego wnuka – opowiada mundurowy.
Przed domem kobiety funkcjonariusze urządzili zasadzkę. Przestępca zauważył ich i zaczął uciekać. W czasie pościgu policjanci zaczęli strzelać z gumowych kul. Dwa razy trafili oszusta w pośladki. „Wnukiem” okazał się 19-letni mieszkaniec Warszawy Daniel N. W jego seacie funkcjonariusze znaleźli dwa telefony komórkowe, z których dzwonił do swoich ofiar. Mężczyzna trafił do aresztu.
Policjanci z Kobyłki, Zielonki i Ząbek są uczuleni na takie przestępstwa. W ostatnich tygodniach zanotowali kilka podobnych spraw. Między innymi w ostatni piątek w ten sposób kilka tysięcy złotych straciła inna mieszkanka Kobyłki.
W niedzielę w Kobyłce księża apelowali do starszych mieszkańców o ostrożność. – Poprosili nas o to policjanci, staramy się zawsze im pomagać, bo przecież chodzi o bezpieczeństwo – powiedział „Rz” ks. Piotr Figauzer, wikariusz z kościoła pod wezwaniem Kazimierza Królewicza.