Diesel dodał mu skrzydeł

Jeździliśmy chevroletem lacetti 2.0 TCDi. Żwawy silnik wysokoprężny może się spodobać niejednemu kierowcy, który dotychczas z rezerwą spoglądał na to auto z koreańskim rodowodem

Publikacja: 04.12.2007 02:04

Diesel dodał mu skrzydeł

Foto: Rzeczpospolita

Wąska droga. Pada deszcz ze śniegiem. Zbliżam się do kawalkady aut leniwie sunących za koparką. Wrzucam trójkę. Dwulitrowy turbodiesel bez wysiłku rozpędza samochód. Wyprzedzam kolejne pojazdy. Coś nadjeżdża z przeciwka. Wracam na prawy pas, wciskając się przed ciężarówkę. Ogromne koła obrzucają moje auto mieszaniną śniegu z błotem. Pióra wycieraczek, drżąc i popiskując, rozmazują breję po szybie. Radość z jazdy chevroletem lacetti z dobrym silnikiem popsuły... kiepskie wycieraczki. Na szczęście takich niedopracowanych drobiazgów nie ma w tym samochodzie zbyt wiele. Lacetti, następca daewoo lanosa i nubiry, powstał pod skrzydłami General Motors, który przejął koreańskiego bankruta. Debiutował pięć lat temu, jednak wersja z dieslem pojawiła się dopiero w tym roku.

Sylwetka auta odbiega już co prawda od najnowszych konstrukcji, ale nie wygląda na przestarzałą. To zasługa mistrza stylistyki samochodowej Giorgietto Giugiaro, który nadał nadwoziu całkiem zgrabne kształty.

Lacetti mierzy ponad 4 metry długości. W środku nie brakuje miejsca zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów. Nawet przy maksymalnie cofniętych przednich fotelach osoby o przeciętnym wzroście siedzące na tylnej kanapie nie muszą trzymać kolan blisko brody.

Bez problemu zajmuję wygodną pozycję za kierownicą, którą daje się regulować w dwóch płaszczyznach. Pokrętłami obok fotela mogę precyzyjnie ustawić wysokość siedziska, a niewielką dźwignią z boku wyprofilować oparcie.

Deska rozdzielcza robi dobre wrażenie, nie znajdziemy tu ciemnych plastików znanych z koreańskich poprzedników lacetti. Kokpit wykonano z jasnych tworzyw, uroku dodaje mu jeszcze ładna metalizowana listwa.Przyczepić się można do szczegółów, np. dziwnych gumowych mieszków otaczających dźwigienki kierunkowskazów i wycieraczek, które zabawnie wyglądają w zestawieniu ze skórzaną kierownicą.

Pod dostatkiem jest schowków. Całkiem spory, nawet klimatyzowany, znajduje się przed pasażerem siedzącym z przodu, pod jego fotelem upchano jeszcze szufladę, a nad drzwiami obok kierowcy przyczepiono skrytkę na okulary. Rozczarowuje bagażnik – 275 litrów to rozmiar dobry na zakupy, a nie na wakacyjny bagaż dla całej rodziny.

Silnik jest mocną stroną auta. Turbodiesel o pojemności 2 litrów z aluminiową głowicą i systemem Common Rail najnowszej generacji to bliźniacza jednostka z tą, która trafia pod maski większych chevroletów: captivy i epicy, tylko nieco słabsza. Jednak moc 121 KM i moment obrotowy wynoszący 280 Nm przy 2000 obr./minutę w zupełności wystarcza do szybkiego startu spod świateł i sprawnego wyprzedzania. Silnik nie jest głośny, nawet przy prędkości przekraczającej 130 km/h, i ma umiarkowany apetyt na paliwo(w mieście ok. 7 l/ na 100 km, w trasie nawet poniżej 5 litrów).

Do szybkiej jazdy zniechęcać może jedynie zawieszenie. Na nierównych drogach auto zaczyna się niebezpiecznie bujać.

Diesel dostępny jest tylko w autach z najbogatszą opcją wyposażenia. Elite kosztuje ok. 60 tys. zł. Platinum jest o ok. 6 tys. zł droższa, ale ma już m.in. automatyczną klimatyzację, ABS z systemem kontroli trakcji i wspomaganie kierownicy zależne od prędkości jazdy. ?

? Moc maksymalna: 121 KM (89 kW)/3800 obr./min

? Maksymalny moment obrotowy: 280 Nm/2000 obr./min

? Prędkość maksymalna: 186 km/h

? Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 9,8 s

? Zużycie paliwa: ok. 6 l/100

? Cena: od 60 340 zł

? Konkurencja: renault megane, kia cee’d, ford focus

Plusy

+ dynamiczny silnik

+ sporo miejsca w środku

Minusy

– mały bagażnik

– kiepskie wycieraczki

Wąska droga. Pada deszcz ze śniegiem. Zbliżam się do kawalkady aut leniwie sunących za koparką. Wrzucam trójkę. Dwulitrowy turbodiesel bez wysiłku rozpędza samochód. Wyprzedzam kolejne pojazdy. Coś nadjeżdża z przeciwka. Wracam na prawy pas, wciskając się przed ciężarówkę. Ogromne koła obrzucają moje auto mieszaniną śniegu z błotem. Pióra wycieraczek, drżąc i popiskując, rozmazują breję po szybie. Radość z jazdy chevroletem lacetti z dobrym silnikiem popsuły... kiepskie wycieraczki. Na szczęście takich niedopracowanych drobiazgów nie ma w tym samochodzie zbyt wiele. Lacetti, następca daewoo lanosa i nubiry, powstał pod skrzydłami General Motors, który przejął koreańskiego bankruta. Debiutował pięć lat temu, jednak wersja z dieslem pojawiła się dopiero w tym roku.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!