Za tydzień skończą się ferie, a studenci Wyższej Szkoły Komunikowania, Politologii i Stosunków Międzynarodowych nie wiedzą, dokąd przyjść na wykłady. – Nikt nie chce nam powiedzieć, czy zajęcia nadal będą na Racławickiej. W dziekanacie usłyszałam, że szkoła może wyprowadzić się na Bemowo – załamuje ręce studentka.
– Chciałam zrezygnować z tej uczelni, ale powiedziano mi, że musiałabym wtedy zapłacić 2,2 tys. kary – dodaje jej koleżanka.
Studenci mają podstawy do niepokoju. Od jesieni już dwa razy zmieniali siedzibę. Rok akademicki rozpoczynali w Pałacu Kultury. W grudniu musieli się przenieść do budynku zespołu szkół przy ul. Rakowieckiej. Dwa tygodnie temu dyrektor szkoły zapowiedział, że zerwie umowę najmu. Powód? Uczelnia nie uregulowała należności.
– Dyrektor zarzucił nam też podnajęcie powierzchni bez uzgodnienia. Może chodzi o ustawienie automatu z kawą – mówi Paweł Bromski, rektor uczelni. I zapewnia, że szkoła na razie się nie wyprowadza. W przyszłym tygodniu umówiony jest na negocjacje z dyrekcją szkoły.
– Niebawem ruszy budowa gmachu uczelni na Ursynowie – dodaje rektor. Jego zdaniem inwestycja potrwa 1,5 roku i rozwiąże problemy lokalowe dwóch uczelni. W przyszłości do nowego budynku wprowadziliby się bowiem studenci z Wyższej Szkoły Komunikowania, Politologii i Stosunków Międzynarodowych oraz Wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki. Współwłaścicielem tej drugiej szkoły też jest Paweł Bromski. Wynajmuje ona pomieszczenia od bemowskiego gimnazjum przy ul. Rozłogi. W sądzie trwa właśnie, założona przez dzielnicę, sprawa o eksmisję uczelni oraz odzyskanie należności za wynajem.