Guillermo del Toro, twórca „Labiryntu Fauna”, wyprodukował i objął artystyczną opieką debiutancką fabułę Juana Antonio Bayony. Ten nie zawiódł, choć może zbyt mocno zapatrzył się w filmowy świat swego patrona.
Reżyser wprawnie żongluje chwytami i rekwizytami znanymi z horrorów. Opuszczone domostwo, duchy dzieci, ich odnalezione po latach zabawki, medium osaczające widma, samozamykające się drzwi...
Do starego domu, który przed laty był domem dla sierot, wprowadza się małżeństwo z siedmioletnim adoptowanym synkiem Simonem (Princep). Laura (Rueda) jest psychologiem, Carlos (Cayo) lekarzem. Ona się tu wychowywała i teraz pragnie stworzyć rodzinny dom dla dzieci niepełnosprawnych. Simon czuje się bardzo samotny. Nie dziwi więc rodziców, że zaczyna opowiadać im o nowych, niewidocznych dla nich, przyjaciołach. Ale Simon nagle znika. Poszukiwania nie przynoszą skutku. Jako pierwsza poddaje się policja. Z czasem wszyscy tracą nadzieję na odnalezienie chłopca. Jedynie Laura wciąż wierzy, że jej syn żyje. Twórcy tak komponują czas rzeczywisty ze wspomnieniami przeszłości, że nie wiemy, czy mamy do czynienia z sennymi wizjami otępiałej z bólu matki, czy też z jej postępującą chorobą.
Traumatyczne dzieciństwo Laury zniszczy jej dorosłe życie. A gdy, chcąc przełamać ciążącą nad nią klątwę, powróci do dzieciństwa, zapłaci za to obłędem.
Horror psychologiczny. Meksyk, Hiszpania 2007, reż. Juan Antonio Bayona, wyk. Belén Rueda, Fernando Cayo, Roger Princep, Geraldine Chaplin, Edgar Vovar