– Ambasada w Atenach poinformowała nas, że zatrzymany Polak, to poszukiwany przez nas 23-letni Andrzej M. z Nowej Dęby – mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu Józef Dyl. Ma na koncie popełnienie trzech przestępstw, ale nie zgłosił się do odbycia kary.
Grecka policja zatrzymała Polaka 8 grudnia podczas zamieszek w centrum Aten. Podejrzewany jest o udział w zamieszkach, demolowanie sklepów oraz obrzucenie policjantów kamieniami i koktajlami Mołotowa.
Mirosław Misiak, sekretarz prasowy polskiej ambasady w Atenach powiedział, że Polaka zatrzymano obok sklepu z rozbitą witryną, a obok leżały różne przedmioty, m.in. telefony komórkowe. Andrzej M. tłumaczył policjantom, że znalazł się tam przypadkiem, gdy wracał do domu, i że nie brał udziału w zamieszkach.
Greccy policjanci na podstawie numeru PESEL dowiedzieli się, że jest on poszukiwany przez polski wymiar sprawiedliwości. Trzy lata temu Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu skazał go na rok i cztery miesiące więzienia za usiłowanie włamania i kradzieży oraz włamanie i kradzież.
Andrzej M. włamał się do hali targowej w Nowej Dębie. Został zatrzymany na gorącym uczynku, gdy usiłował rozpruć kasę pancerną. W śledztwie okazał się, że ma też na koncie włamanie do jednego ze sklepów, skąd skradł 3 tys. zł. Z kolei Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał go na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu za jazdę po pijanemu. Andrzej M. nie zgłosił się jednak do więzienia. Na początku roku przed karą uciekł do Aten.