Nie zostawiajcie tam Gilada

Bombardowania Strefy Gazy mogą przekreślić szanse na uwolnienie porwanego dwa i pół roku temu przez Hamas kaprala Gilada Szalita. – Pozostała nam tylko nadzieja – mówią jego bliscy. Czy Czy młody jeniec został ranny w izraelskim nalocie? - pisze Piotr Zychowicz z Izraela

Aktualizacja: 03.01.2009 03:08 Publikacja: 02.01.2009 19:51

Gilad Szalit, kapral jednostek pancernych, stał się jednym z najsłynniejszych Izraelczyków. O jego u

Gilad Szalit, kapral jednostek pancernych, stał się jednym z najsłynniejszych Izraelczyków. O jego uwolnienie zabiegają najważniejsi przywódcy świata i protestujący przeciw jego przetrzymywaniu zwykli mieszkańcy Izraela

Foto: AP

Rodzina Szalitów mieszka w wiosce Micpe Hila w zachodniej Galilei. Noam i Awiwa Szalit mają trójkę dzieci. 18-letnią Hadaszę, 25- letniego Joela i 22-letniego Gilada. Ten ostatni od dwu i pół roku znajduje się w rękach organizacji Hamas. Jest przetrzymywany w nieznanym miejscu Strefy Gazy, palestyńskiego terytorium bombardowanego od tygodnia przez izraelskie lotnictwo. Tylko w piątek zniszczyło ono tam ponad 20 budynków.

– Gdy oglądamy w telewizji naloty na Strefę Gazy, drży nam serce. Bardzo się o niego boimy – mówi Noam Szalit. Od dwu i pół roku walczy o uwolnienie syna. Organizuje demonstracje, spotyka się z czołowymi światowymi politykami, pisze petycje, próbuje wywierać presję na izraelski rząd, by negocjował z porywaczami, nawet sam próbuje się skontaktować z Hamasem.

W ostatnich dniach w arabskich mediach pojawiły się doniesienia, że Gilad Szalit został ranny w wyniku eksplozji bomby zrzuconej przez izraelski samolot. Hamas ani nie potwierdził tych doniesień, ani im nie zaprzeczył. Rodzina Szalitów nie chce jednak w nie wierzyć.– Mamy nadzieję, że to nieprawda. Zresztą, nadzieja to wszystko, co mi pozostało – mówi Noam.

Gilad Szalit został porwany 25 czerwca 2006 r. na pograniczu Izraela i Strefy Gazy. Palestyńscy bojownicy przedostali się na teren Izraela tunelem. O świcie, za pomocą granatów, zaatakowali izraelski czołg. Dwaj zaskoczeni żołnierze zginęli, trzech – w tym Gilad, który miał złamaną rękę – zostało rannych. Wycofujący się bojownicy zmusili go, by poszedł z nimi. W zamian za jego uwolnienie Hamas żąda wypuszczenia z więzień kilkuset Palestyńczyków.

W odpowiedzi izraelska armia rozpoczęła atak lotniczy na Strefę Gazy, w kilku miejscach wdarły się tam jednostki pancerne. Operacja zakończyła się jednak fiaskiem.

Gilad Szalit pozostał w niewoli. Zwykły kapral jednostek pancernych stał się jednym z najsłynniejszych Izraelczyków. O jego zwolnienie zabiegają najważniejsi przywódcy świata, artykuły na jego temat piszą czołowe gazety, powstają o nim piosenki i filmy. Miasta, z Paryżem na czele, nadają mu honorowe obywatelstwo.

– O Giladzie nie wiemy nic pewnego. Ostatni list z niewoli otrzymaliśmy od niego pół roku temu. Hamas nie dopuszcza do niego niezależnych lekarzy. Nie wiemy więc nic o warunkach, w jakich się znajduje, o stanie jego zdrowia. Zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Przecież, kiedy go porwali, ten chłopak miał zaledwie 19 lat – mówi Noam Szalit.

Według nieoficjalnych informacji Szalit ma się znajdować w podziemnym bunkrze w pobliżu granicy Strefy Gazy z Egiptem. Do pomieszczenia, w którym jest przetrzymywany, można się dostać tylko przez 15-metrowy szyb.

O Giladzie Szalicie lubią mówić izraelscy politycy. Zapewniają, że zrobią wszystko, by „sprowadzić go do domu całego i zdrowego”, że jego uwolnienie jest dla nich priorytetem. Nie inaczej jest tym razem. Według oficjeli jednym z celów operacji w Strefie Gazy jest zmuszenie Hamasu do wypuszczenia Szalita.

– Nie wiem, czy rzeczywiście mogę liczyć na moje państwo. Pomimo zapowiedzi, kiedy rząd pół roku temu zawierał rozejm z Hamasem, zwolnienie Gilada nie znalazło się wśród jego warunków. Mam nadzieję, że tym razem tak się nie stanie, że nie zostawią tam mojego syna – mówi Noam Szalit.

Wielkie zainteresowanie sprawą Szalita w dużej mierze wynika z tego, że Izraelczycy utożsamiają się z porwanym żołnierzem. Młodym chłopakiem z sympatycznej rodziny, który odbywał zasadniczą służbę wojskową. Służbę, która jest w tym kraju obowiązkowa dla niemal wszystkich obywateli, niezależnie od płci. Poza tym to sprawa pryncypiów. Jedna z najważniejszych zasad izraelskiej armii brzmi: nigdy nie zostawiać swoich ludzi w rękach wroga.

Rodzina Szalitów doskonale zna realia wojny i już raz została przez nią tragicznie doświadczona. W 1973 roku, podczas wojny Jom Kippur na wzgórzach Golan, poległ brat bliźniak Noama, Joel Szalit. Miał wówczas 19 lat, dokładnie tyle, ile Gilad w momencie uprowadzenia.

Rodzina Szalitów mieszka w wiosce Micpe Hila w zachodniej Galilei. Noam i Awiwa Szalit mają trójkę dzieci. 18-letnią Hadaszę, 25- letniego Joela i 22-letniego Gilada. Ten ostatni od dwu i pół roku znajduje się w rękach organizacji Hamas. Jest przetrzymywany w nieznanym miejscu Strefy Gazy, palestyńskiego terytorium bombardowanego od tygodnia przez izraelskie lotnictwo. Tylko w piątek zniszczyło ono tam ponad 20 budynków.

– Gdy oglądamy w telewizji naloty na Strefę Gazy, drży nam serce. Bardzo się o niego boimy – mówi Noam Szalit. Od dwu i pół roku walczy o uwolnienie syna. Organizuje demonstracje, spotyka się z czołowymi światowymi politykami, pisze petycje, próbuje wywierać presję na izraelski rząd, by negocjował z porywaczami, nawet sam próbuje się skontaktować z Hamasem.

Pozostało 80% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!