Myślę, że zdecydowanie utrudnia nam to życie. Nadrabianie strat jest trudniejsze i ważne było, aby mieć szybki bolid od samego początku. Mam nadzieję, że poprawki szykowane na Barcelonę nam pomogą, choć nie spodziewam się, że po prostu dogonimy czołówkę – oni przecież także pracują nad swoimi samochodami.
[b]Wygląda na to, że system KERS wcale nie jest taki łatwy w użyciu, jak by się wydawało. Wiele zespołów ma z tym problemy, większość jeździ „zwykłymi” samochodami. Jak wygląda korzystanie z KERS z perspektywy kierowcy?[/b]
Z jednej strony to pozornie dość łatwe – naciskasz guzik na kierownicy i masz dodatkową moc. Jednak ciężko jest oszacować, jak dużą przewagę to daje i jakie są wady tego rozwiązania. Wciąż nad tym pracujemy. Idealnie by było przyjeżdżać na każdy tor, już wiedząc, czy KERS pomoże, czy nie. Niestety, nie jest to takie proste. Są argumenty za i przeciw. Po wyjęciu czy też włożeniu KERS trzeba od nowa znaleźć jak najlepsze ustawienia, a czas podczas treningów ucieka. Jeśli jesteś przekonany, że lepiej będzie z KERS, to głupio by było wybrać wolniejszy wariant. W Chinach wolałem jechać bez KERS, biorąc pod uwagę dane z treningów, moje odczucia za kierownicą i doświadczenie. Ale zespół zadecydował, żeby jechać z KERS.
[b]Podoba się panu jazda tegorocznymi samochodami? Gładkie opony, mniej docisku... [/b]
Nowe samochody dają sporą frajdę kierowcy, ale oczywiście moje wrażenia zależą też od wyników. Nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być, więc powodów do radości jak na razie nie mam. Największa różnica w porównaniu z poprzednimi samochodami wynika z gładkich opon. Przyczepność przednich kół wzrosła bardziej niż tylnych, stad bolid zrobił się mocno nadsterowny.
[b]W zeszłym sezonie nie było tak dużej różnicy w twardości i przyczepności dwóch rodzajów opon podczas każdego weekendu, w tym roku Bridgestone przywozi bardziej zróżnicowane ogumienie. Co pan o tym sądzi? [/b]