Do zdarzenia doszło w dystrykcie Andar. Polski pluton sił szybkiego reagowania (QRF) z 6. Brygady Desantowo-Szturmowej został wezwany do udzielenia wsparcia siłom amerykańsko-afgańskim. W trakcie działań doszło do wymiany ognia, na skutek której śmierć poniósł jeden żołnierz, a czterech zostało rannych.

Jak podał rzecznik kontyngentu mjr Marcin Gil, podczas działań zlikwidowano kilkunastu talibskich rebeliantów, w tym jednego podejrzewanego o organizowanie działalności terrorystycznej w prowincji Ghazni, za którą odpowiadają Polacy.

Rannym żołnierzom na miejscu udzielono pierwszej pomocy i natychmiast wezwano śmigłowce ewakuacji medycznej. Poszkodowani zostali przetransportowani do bazy w Ghazni. Jeden z żołnierzy, z ranami postrzałowymi, przeszedł operację. U pozostałych trzech żołnierzy także stwierdzono rany postrzałowe oraz odłamkowe nóg. W ocenie lekarzy życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.

St. szer. Piotr Marciniak miał 30 lat, był kawalerem. Misja w Afganistanie była jego trzecią. Wcześniej służył w Bośni i Hercegowinie oraz Iraku.