[b]Rz: Oglądał pan mecz Holandia – Rosja?[/b]
Piotr Makowski: Zerkałem podczas rozgrzewki. I miałem świadomość, że jeśli Rosjanki wygrają tiebreaka, to czeka nas niezwykle trudne zadanie. Przyrównałbym je do operacji na otwartym sercu. Wygrać bez straty seta z Bułgarią byłoby bardzo ciężko. Jeśli grasz ze świadomością, że nie wolno ci popełnić błędu, to najczęściej go popełniasz.
[b]Zawodniczki też zerkały na ten mecz?[/b]
Nie, rozgrzewały się, ale słyszały, jak reaguje publiczność. Cały czas żyliśmy tym spotkaniem, więc kiedy okazało się, że stawką naszego starcia z Bułgarią jest walka o finał, były trochę zdekoncentrowane. Stąd porażka w pierwszym secie.
[b]W drugim było już lepiej...[/b]