[b]Rz: Po co pan prezydent zaprosił do siebie najważniejszych polityków?[/b]
Paweł Wypych: Nie do siebie, tylko do Belwederu, bo tam jest sala do tajnych rozmów, a przypominam, że informacje zawarte w dokumentach przysłanych przez CBA mają klauzulę tajności. Pan prezydent chce poznać opinię wszystkich zaproszonych w sprawie opisanej przez „Rzeczpospolitą”. Prawdopodobnie te oceny będą różne. Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski już uznał, że to awantura polityczna. A wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski ocenił te materiały jako wstrząsające.
[b]A jaka jest ocena pana prezydenta?[/b]
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego sprawa jest bardzo bulwersująca. Narzuca się wiele pytań, w tym o podejmowane przez premiera i prokuratora generalnego działania od momentu, gdy powzięli informacje o całej sprawie.
Dlaczego pan minister Mirosław Drzewiecki 30 czerwca napisał najpierw jedno pismo do wiceministra finansów, że nie potrzebuje pieniędzy z dopłat do gier hazardowych, a 2 września drugie – że jednak z tych pieniędzy nie rezygnuje? Warto się też zastanowić, czy obowiązujące przepisy lobbingowe dostatecznie zabezpieczają proces legislacyjny przed nieformalnymi wpływami przedsiębiorców.