Ewa: Ja żyję, nikt mnie nie wymyślił

„Rz” dotarła do pielęgniarki, o której istnienie dopytywał Tomasz Sekielski w filmie „Władcy marionetek”

Aktualizacja: 17.03.2010 02:03 Publikacja: 17.03.2010 02:01

Pielęgniarka Ewa i jej zarobki były jednym z tematów debaty Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego w

Pielęgniarka Ewa i jej zarobki były jednym z tematów debaty Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego w październiku 2007 r.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Rz: Czy to o pani mówił Donald Tusk w debacie przed wyborami w 2007 roku?[/b]

[b]Pani Ewa:[/b] Tak, ta „pani Ewa” to ja. Jestem, żyję w realu. Wbrew temu, co twierdzi TVN, nikt mnie nie wymyślił na potrzeby polityki. Od półtora roku dementuję te plotki. Bulwersuje mnie udowadnianie tego. Jestem apolityczna. Czy to coś złego, że zgodziłam się ujawnić, ile zarabiam? Przepraszam, że się tak zdenerwowałam, ale naprawdę ręce opadają.[wyimek]Pan Sekielski wie o moim istnieniu od prawie dwóch lat [/wyimek]

[b]Jak to od półtora roku? Kto pani zarzucał wcześniej, że pani nie istnieje?[/b]

Telewizja. Pan Sekielski, który wie o moim istnieniu od prawie dwóch lat.

[b]W dokumencie „Władcy marionetek”, który ostatnio pokazały TVN i TVN 24, jest sugestia, że być może została pani wymyślona, a pani pensja – 1020 zł – to średnia zarobków pielęgniarek. To miał być dowód, że politycy kłamią, Także Tusk. [/b]

I dwa tygodnie temu pan Sekielski po raz kolejny do mnie zadzwonił na mój telefon komórkowy, nie wiem, skąd miał numer. Zaskoczył mnie, znowu pytał o to samo: czy rozmawiał ze mną bezpośrednio premier Tusk, bo tylko to go interesowało.

[b]A rozmawiał z panią Tusk?[/b]

Osobiście nie rozmawiałam z Tuskiem, przecież ma do tego swoich ludzi. Potwierdziłam Sekielskiemu, że podpisałam zgodę na wykorzystanie mojego imienia i nazwiska, informacji, gdzie pracuję i ile zarabiam. Nie zgodziłam się na rozmowę przed kamerami TVN. Chcę być anonimowa. Jestem prywatną osobą.[wyimek] – Nie chodziło o pokazanie, że w Skarżysku-Kamiennej nie istnieje fizycznie taka pielęgniarka. Tylko, że nie było żadnej pielęgniarki, która rozmawiałaby o swoich zarobkach z premierem, co publicznie twierdził w debacie – mówi “Rz” Sekielski [b][link=http://www.rp.pl/artykul/118849,448191_Sekielski__Premier_nigdy_nie_rozmawial_z_pania_Ewa.html" "target=_blank]czytaj więcej[/link][/b][/wyimek]

[b]Wiedziała pani wtedy, że pani dane wykorzysta Tusk w debacie? Oświadczenie, które pani podpisała 12 października 2007 r., jest wyrażeniem zgody na ujawnienie ich „w mediach”.[/b]

Wiedziałam. Wydaje mi się, że pan Sekielski chciał mnie przyłapać na kłamstwie, że może się wysypię i przyznam, że to nie jest prawda, jakaś manipulacja. Nikt na mnie nigdy w tej sprawie nie naciskał, że mam mówić to czy tamto.

[b]Jak to się stało, że Tusk panią znalazł?[/b]

Nie jest tajemnicą, że przez Krzysztofa Grzegorka, byłego wiceministra, który jest z PO. To były dyrektor szpitala ze Skarżyska-Kamiennej, w którym pracuję. On wiedział, gdzie szukać informacji o tym, jak mało zarabiają pielęgniarki. Było to załatwione przez dyrektora szpitala, wiedziała o tym naczelna pielęgniarka. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Podpisałam, bo uważałam, że nie mam się czego wstydzić. To niech się rząd wstydzi, że tyle się zarabia w polskiej służbie zdrowia.

[b]Ile pani zarabia w szpitalu?[/b]

Dokładnie 1850 zł, na rękę za ostatni miesiąc dostałam 1477 zł i 37 gr. Mam wyższe wykształcenie i 23-letni staż pracy. Proszę mi uwierzyć, to jest cała moja pensja, z dyżurami, więc wynagrodzenie miesięczne może się różnić. Siostry w Skarżysku właśnie tyle zarabiają, choć wiem, że są regiony w Polsce, gdzie dostają więcej. Gdyby nie pensja męża, nie byłoby mnie stać na życie.

[b]Czy w ostatnich dwóch latach pani pensja wzrosła?[/b]

Nie. Nie było u nas podwyżek. Teraz dyrektor wypłacił nam socjalne, 80 zł na rękę.

[b]Ma pani o to żal do polityków?[/b]

Szpital w Skarżysku należy do marszałka. Nie chcę oceniać polityków, bo wiem, że to problem złożony, ale kiedyś chciałabym zarabiać nie jak żebrak. Jako służba zdrowia odpowiadamy za zdrowie i życie. Może być coś ważniejszego? A jednak naszą pracę się lekceważy. Nie mamy, jak np. nauczyciele, dodatków za stres w pracy, możliwości pójścia na roczny urlop dla poratowania zdrowia.

[b]Dlaczego chce być pani anonimowa?[/b]

Ponad dwa lata temu zgodziłam się na wykorzystanie moich danych i pensji publicznie, bo jestem osobą apolityczną, nie należę do żadnej partii. Telewizja wplątała mnie w kuriozalną sytuację, dla mnie niekomfortową, nie chcę być wytykana palcami. Jestem zwykłym człowiekiem, gdzie mi się mierzyć z TVN. Za zgodę na ujawnienie informacji o mnie w debacie nie dostałam podwyżki ani premii. Mam na imię Ewa, 40 lat i jestem prawdziwą osobą. Pracuję w szpitalu z dorosłymi, na ciężkim oddziale. I niech to wystarczy.

[b]Rz: Czy to o pani mówił Donald Tusk w debacie przed wyborami w 2007 roku?[/b]

[b]Pani Ewa:[/b] Tak, ta „pani Ewa” to ja. Jestem, żyję w realu. Wbrew temu, co twierdzi TVN, nikt mnie nie wymyślił na potrzeby polityki. Od półtora roku dementuję te plotki. Bulwersuje mnie udowadnianie tego. Jestem apolityczna. Czy to coś złego, że zgodziłam się ujawnić, ile zarabiam? Przepraszam, że się tak zdenerwowałam, ale naprawdę ręce opadają.[wyimek]Pan Sekielski wie o moim istnieniu od prawie dwóch lat [/wyimek]

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku