Damie Leonarda wojaże szkodzą

Rozmowa z Janem Janczykowskim, małopolskim konserwatorem zabytków

Aktualizacja: 16.07.2010 03:08 Publikacja: 15.07.2010 17:18

"Dama z gronostajem"

"Dama z gronostajem"

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

[b]Specjaliści resortu kultury zbadają "Damę z gronostajem" Leonarda da Vinci, która czasowo gości na Zamku Królewskim w Warszawie. Mają zdecydować, czy zezwolić Fundacji Książąt Czartoryskich na wywiezienie obrazu na wystawy do Berlina i Londynu. Pan już się na to nie zgodził. Dlaczego?[/b]

[b]Jan Janczykowski:[/b] Dama jest tylko jedna. To obraz wyjątkowej wartości. Wielu specjalistów twierdzi, że jest co najmniej równa, a wręcz lepsza niż Mona Lisa. A ta od kilkudziesięciu lat z Luwru nie wyjeżdża. Uważa się, że to zbyt duże ryzyko. To się nie opłaca.

[b]Wyjazdy „Damy z gronostajem” nie przynoszą Krakowowi korzyści, nie rozsławiają go na świecie?[/b]

„Dama” jest elementem promocji Krakowa tu, na miejscu. Ludzie przyjeżdżają do nas, by ten obraz zobaczyć. Kiedy np. zwiedzamy wystawy sztuki na Zachodzie, bardzo rzadko patrzymy na podpis, skąd pochodzi dane dzieło. A jeśli nie ma go w muzeum w Krakowie, to dla wielu nie ma motywacji, by tu przyjechać. To jednak tylko jeden z argumentów. Ten najważniejszy to bezpieczeństwo obrazu. Jest namalowany na cienkiej desce, a rzeczoznawcy uważają, że z powodu wyjazdów może ucierpieć. Zasięgałem opinii, kiedy zgodziłem się na wyjazd „Damy” do Budapesztu. Zaznaczyłem wtedy, że po tej podróży obraz musi przez 10 lat pozostać w kraju. Dla mnie rzeczoznawcy są bardziej miarodajni niż ja sam. I teraz, po ich negatywnej opinii, wydałem decyzję odmowną.

[b]Fundacja Książąt Czartoryskich musi Pana słuchać?[/b]

Przysługuje jej odwołanie do ministra kultury. Zobaczymy, jaka decyzja zostanie podjęta w Warszawie. Zgodnie z Ustawą o ochronie zabytków, wywóz dzieła sztuki wymaga za każdym razem zgody konserwatora. Dawno zapowiadałem, że takiego pozwolenia nie wydam. Jeśli minister kultury moją decyzję uchyli, być może biorąc pod uwagę stanowisko innych rzeczoznawców, przyjmie na siebie pełną odpowiedzialność za to, co z obrazem się będzie działo.

[b]Za wypożyczenie tak cennego obrazu fundacja dostaje pieniądze, ale rozumiem, że – Pana zdaniem - to się nie opłaca, skoro „Dama” może np. zostać uszkodzona?[/b]

Jest z tym związane duże ryzyko. Tym bardziej, że dziś świat jest trochę nienormalny i mamy do czynienia nie tylko z zagrożeniem związanym z transportem dzieła, ale i niebezpieczeństwami natury kryminalnej. Docierają do mnie jednak informacje, że kilka osób z Fundacji uważa, iż brak zgody na wywiezienie obrazu to ograniczanie prawa własności prywatnej. Obraz nie jest własnością państwa, więc niektórzy sądzą, że nie powinienem wydawać zakazów. Przepisy są jednak takie, a nie inne. Poza tym dzieło tej rangi, które w XIX wieku zostało udostępnione narodowi przez stworzenie publicznego muzeum, powinno nadal być tu prezentowane.

[b]Czyli nawet jeśli „Dama” podróżuje w specjalnej skrzyni, podobno zawsze I klasą, to i tak może ucierpieć w czasie wojaży?[/b]

Z całą pewnością. Eksperci proponowali zresztą, by obraz umieścić nawet w muzeum w Krakowie na stałe w specjalnej ramie mikroklimatycznej. Hermetyczna kaseta zapewniałaby mu stałą temperaturę i wilgotność. Fundacja dotąd nie wyraziła na to zgody.

[b]Być może takie zabezpieczenie jest bardzo drogie.[/b]

Koszt na pewno jest wysoki, ale skoro to gwarantuje odpowiednią kondycję i bezpieczeństwo obrazu, chyba powinno się to opłacić.

[i]-rozmawiała Ewa Łosińska[/i]

[ramka]„Dama z gronostajem” i inne arcydzieła ze zbiorów Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie goszczą na Zamku Królewskim w Warszawie od 18 maja do 30 września 2010 r. Potem obraz wrócić ma do remontowanego właśnie muzeum w Krakowie. Jesienią 2009 r. obraz gościł w Budapeszcie na wystawie „Od Boticelliego do Tycjana”. Zimą 2010 r. wrócił do Krakowa. [/ramka]

[b]Specjaliści resortu kultury zbadają "Damę z gronostajem" Leonarda da Vinci, która czasowo gości na Zamku Królewskim w Warszawie. Mają zdecydować, czy zezwolić Fundacji Książąt Czartoryskich na wywiezienie obrazu na wystawy do Berlina i Londynu. Pan już się na to nie zgodził. Dlaczego?[/b]

[b]Jan Janczykowski:[/b] Dama jest tylko jedna. To obraz wyjątkowej wartości. Wielu specjalistów twierdzi, że jest co najmniej równa, a wręcz lepsza niż Mona Lisa. A ta od kilkudziesięciu lat z Luwru nie wyjeżdża. Uważa się, że to zbyt duże ryzyko. To się nie opłaca.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!