Odczytaliśmy dużo więcej niż Rosjanie

Negocjujemy z Rosją lepsze zasady współpracy. Ale do sprawy katastrofy nie da się ich zastosować - mówi "Rz" minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski

Publikacja: 18.07.2010 21:08

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Nieoficjalnie wiemy, że część zapisów rozmów z kokpitu Tu154, które dla Rosjan były niejasne, polskim ekspertom udało się odczytać...

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości:

Wiem, że polskim specjalistom z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, którzy robią odczyty na zlecenie prokuratury, rzeczywiście udało się odczytać większą ilość zapisów nagrań niż stronie rosyjskiej. Stenogramy zostaną więc uzupełnione. A to z pewnością ułatwi pracę naszym śledczym i rzuci dodatkowe światło na okoliczności tej tragedii. Ponadto odczyty prowadzi laboratorium kryminalistyczne policji na prośbę Komisji Badania Wypadków Lotniczych, której pracami kieruje minister Jerzy Miller. Wiem, że im także udało się odczytać kolejne zapisy. Ale nie znam szczegółów, ponieważ jest to informacja zastrzeżona dla prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem.

Rosjanie nie dość dokładnie wsłuchali się w nagrania czy przemilczeli to, co niewygodne?

Nie sądzę, by świadomie coś pominęli. Kiedy pytałem o tę kwestię polskich ekspertów, usłyszałem, że każde kolejne odsłuchanie nagrania, szczególnie przez nową grupę osób, zawsze daje możliwość uzyskania kolejnych odczytów. Pamiętajmy, jak działa czarna skrzynka. Na jednej ścieżce dźwiękowej nagrywają się głosy z kokpitu, ale też tzw. szum tła. W tym przypadku wiemy, że drzwi od kabiny pilotów były otwarte i nagrywały się także głosy z zewnątrz. To również powoduje trudności z odczytem.

Stenogramy budzą wątpliwości. Nasi śledczy nie mają kluczowych materiałów z Rosji, a rodziny ofiar chcą ekshumacji ciał, bo nie wiedzą, czy były sekcje zwłok. Czy tak powinno wyglądać to śledztwo?

Trudno mi oceniać śledztwo po stronach polskiej i rosyjskiej, ponieważ od 31 marca przestałem być prokuratorem generalnym. Z uwagą wsłuchuję się w słowa nowego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który mówi, że nie widzi złej woli po stronie rosyjskiej, z którą – jak ocenia – współpraca przebiega właściwie. Działam w zaufaniu do jego słów i ocen w tej sprawie. Choć oczywiście jak każdy obywatel oczekiwałbym jak najszybszego postępu tego śledztwa, a potem wniosków końcowych.

Jak wierzyć w dobrą współpracę, skoro nasi śledczy otrzymali tylko 1300 stron akt, a z pięciu wniosków o pomoc prawną strona rosyjska zrealizowała część jednego?

Mamy dwa niezależne śledztwa: prokuratur polskiej i rosyjskiej. Współpraca polega na wymianie dokumentów przez obie strony w trybie żmudnej i czasochłonnej procedury pomocy prawnej.

Uważam, że ze względu na charakter katastrofy, w której zginął prezydent państwa i prawie stu obywateli, którzy z uwagi na pełnione funkcje publiczne wzięli na sobie ciężar współodpowiedzialności za państwo polskie, naturalnym oczekiwaniem jest, żeby przekazywanie nam materiałów przez stronę rosyjską było szybsze niż w innych sprawach. Chociaż jednocześnie nie można zapominać, że śledztwa w sprawie wypadków lotniczych są długotrwałe.

Po katastrofie wojskowego samolotu CASA śledztwo w tej sprawie trwa już ponad dwa i pół roku. A pamiętajmy, że do tej katastrofy doszło na terenie Polski.

Gdyby był wspólny zespół śledczy, sytuacja mogłaby wyglądać inaczej. Część prawników twierdzi, że można było się go domagać na mocy umowy z 1993 r. między resortami obrony Polski i Rosji.

Umowa z 1993 r. nie stanowi – według Departamentu Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Generalnej, instytucji całkowicie niezależnej od rządu – formalnej podstawy, która dawałaby nam możliwość powołania na jej podstawie wspólnego polsko-rosyjskiego zespołu śledczego. Stąd moja propozycja umowy międzynarodowej, która będzie te kwestie rozstrzygać w sposób jednoznaczny.

W poniedziałek w Sankt Petersburgu będzie pan rozmawiał o projekcie nowej umowy międzypaństwowej dotyczącej współpracy prawnej z Rosją. Co ona nam da?

Po katastrofie w Smoleńsku przyjrzałem się umowom wiążącym oba kraje i okazało się, że współpraca prawna między Polską a Rosją była zaniedbana przez wiele lat. Umowa regulująca te kwestie pochodzi z połowy lat 90. Zawiera długotrwałe procedury, przez co śledztwo w sprawie katastrofy może trwać dłużej, niżbyśmy oczekiwali. Dlatego zaprosiłem do Polski ministra sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej Aleksandra Konowałowa. W czerwcu był u nas z oficjalną wizytą, dodajmy – pierwszą od 15 lat. Podpisaliśmy memorandum o współpracy prawnej obu ministerstw i, co najważniejsze, przekazałem mu wówczas dwa projekty umów międzynarodowych dotyczących współpracy prawnej. Teraz zostałem zaproszony do Rosji przez ministra Konowałowa. Będziemy negocjować kształt umów.

Jakie konkretnie kwestie będą regulować?

Pierwsza to umowa o współpracy w sprawach karnych, wzorowana na umowach, które mamy z krajami Unii Europejskiej, a które przewidują intensywną i w wielu sprawach zautomatyzowaną współpracę, co powoduje też, że będzie ona dużo szybsza.

Druga to porozumienie o decentralizacji obrotu prawnego w sprawach cywilnych. Żałuję, że musieliśmy czekać aż 15 lat na rozpoczęcie negocjacji w tej sprawie.

Prawo nie działa wstecz, dlatego wynegocjowanych przeze mnie umów nie będzie można zastosować do m.in. smoleńskiego śledztwa.

A jakie korzyści odniesiemy w przyszłości?

Główna – to decentralizacja współpracy w sprawach karnych zarówno między prokuratorami, jak i sądami. Co to oznacza? Dziś jest tak, że jeśli np. wojskowa prokuratura w Warszawie chce, żeby prokuratura w Smoleńsku przesłuchała świadka, to musi się zwracać o to za pośrednictwem Prokuratury Generalnej Rosji. Dzięki nowej umowie taki wniosek mogłaby kierować bezpośrednio do tej prokuratury.

Inna korzyść to możliwość przesłuchania świadków w systemie wideokonferencji. Nasi śledczy nie tylko mogliby się bezpośrednio zwrócić z wnioskiem o przesłuchanie np. nawigatora na stacji radiolokacyjnej lotniska Siewiernyj, ale też równocześnie to przesłuchanie mogłoby się odbyć na odległość. Polski prokurator zadawałby pytania w Warszawie, a świadek odpowiadałby na nie w Smoleńsku.

Z takich zasad współpracy korzystamy z krajami Unii Europejskiej, co znacząco przyspiesza śledztwa.

Projekt mówi o wspólnych zespołach śledczych?

Taka możliwość powoływania wspólnych zespołów prokuratorskich jest do niego wpisana. Dzięki temu czynności mogliby prowadzić równocześnie śledczy polscy i rosyjscy i obie strony byłyby właścicielami materiału dowodowego. Wszystko trwałoby szybciej, bo nie musiałby on być wymieniany w drodze czasochłonnej pomocy prawnej. Umowa o współpracy w sprawach karnych dotyczy też współpracy na poziomie sądów.

A jakie znaczenie ma w sprawach cywilnych?

Sądy będą mogły kierować wnioski bezpośrednio, a nie poprzez ministerstwo. Podam przykład: duża część obrotu prawnego między Polską a Rosją dotyczy obwodu kaliningradzkiego i spraw gospodarczych i rodzinnych. Jeśli sąd np. w Bartoszycach chce skierować wniosek dotyczący alimentów do sądu w Kaliningradzie, musi wysyłać go najpierw do Ministerstwa Sprawiedliwości w Moskwie, a ono do Kaliningradu. Analogicznie rosyjskie sądy kierują wnioski poprzez polskie ministerstwo. Umowa pozwalałaby na kontakt bezpośredni między właściwymi sądami. To przyspieszy obrót i ułatwi życie obywatelom. Chcę, żebyśmy po dramacie z 10 kwietnia byli lepiej przygotowani nie tylko na zwykłą współpracę między Polską a Rosją, ale też na sytuacje nadzwyczajne.

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa negocjuje z bliskimi ofiar kwestię odszkodowań. Będzie ugoda?

Jeżeli udałoby się na etapie przedsądowym wynegocjować ugodę, która zaspokoi roszczenia rodzin ofiar, byłoby to najlepsze wyjście. Pamiętajmy, że rodziny są w różnej sytuacji finansowej, np. w przypadku oficerów BOR czy załogi samolotu często zginął jedyny żywiciel rodziny. A niektóre rodziny ofiar są w lepszej sytuacji finansowej. Dlatego nie możemy mówić o jednym rozwiązaniu dla wszystkich. Osobiście, chcąc pomóc rodzinom wszystkich ofiar, podpisałem porozumienie z samorządami: adwokackim, radcowskim i notarialnym – o bezpłatnej pomocy prawnej dla nich. I wiem, że wiele z nich z niej skorzystało. Katastrofa smoleńska będzie zawsze symbolem ogromnej tragedii, ale musimy zrobić wszystko, żeby miała ona jak najmniejsze konsekwencje, w tym materialne, stąd decyzja o rządowej pomocy finansowej dla rodzin ofiar.

Nieoficjalnie wiemy, że część zapisów rozmów z kokpitu Tu154, które dla Rosjan były niejasne, polskim ekspertom udało się odczytać...

Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!