Przed wczorajszym spotkaniem z prokuratorami rodziny ofiar katastrofy pod Smoleńskiem rozmawiały głównie o sprawie zeznań rosyjskich kontrolerów.

Dwaj wojskowi, którzy 10 kwietnia sprowadzali na ziemię polskiego Tu-154, zmienili bowiem pierwotne zeznania. Rosyjscy prokuratorzy unieważnili – ze względów formalnych – pierwsze zeznania i wzięli pod uwagę tylko zmienione wersje. Na to samo przystali polscy śledczy.

– Zapytamy o unieważnione protokoły, wiemy, że polska prokuratura złożyła wniosek o wyjaśnienia, mnie się wydaje, że to za mało, powinno być złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów rosyjskich – mówiła Małgorzata Wassermann, córka zmarłego w wypadku Zbigniewa Wassermana.

Coraz więcej rodzin ofiar tragedii na spotkanie z przedstawicielami prokuratury przysyła swoich pełnomocników. Podczas wczorajszego spotkania to głównie prawnicy zadawali pytania.

– Każda informacja ze śledztwa rodzi ból, dlatego coraz więcej rodzin woli przysłać swoich przedstawicieli – mówiła przed rozpoczęciem spotkania Izabella Sariusz-Skąpska, która w tragedii straciła ojca. W katastrofie 10 kwietnia zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką.