Wczoraj rano żandarmi wojskowi i prokuratorzy zjawili się we wszystkich jednostkach podległych 6. Brygadzie Powietrznodesantowej: w Bielsku-Białej, Gliwicach i Krakowie. Zatrzymano trzech żołnierzy: kapitana chorążego i kaprala.
Osoba zbliżona do sprawy twierdzi, że zatrzymań może być więcej.
Śledczy prowadzili też przeszukania pomieszczeń, sprawdzali dokumenty i przesłuchiwali świadków – dowództwo i żołnierzy jednostki nazywanej „czerwone berety”.
Śledztwo prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. – Mogę tylko potwierdzić, że we wtorek zostało wszczęte – mówi płk Dariusz Knapczyński, zastępca wojskowego prokuratora okręgowego ds. przestępczości zorganizowanej. Przyznaje, że wczoraj prokuratorzy z żandarmerią prowadzili na terenie jednostki czynności sprawdzające. – Za wcześnie na ujawnianie szczegółów. O nich będziemy mogli poinformować dziś lub jutro – dodaje płk Knapczyński.
Także żandarmeria nie chce zdradzać powodów nagłej wizyty w brygadzie. W biurze prasowym ŻW uzyskaliśmy jedynie potwierdzenie, że prowadzone były tam czynności na zlecenie prokuratury wojskowej.