Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada kontrakty Bumaru, państwowego giganta zbrojeniowego, z lat 2001 – 2007. O nieprawidłowościach przy podpisywaniu umów prowizyjnych poinformował ją na początku 2008 r. były członek zarządu spółki. Śledczy sprawdzają, czy poprzez te umowy nie wyprowadzano z Bumaru pieniędzy.

Prokuratura wystąpiła o  pomoc prawną do Szwajcarii i Wielkiej Brytanii na początku 2011 r. – ustaliła „Rz". –  Chcemy przesłuchać pojedynczych świadków – mówi Monika Lewandowska z prokuratury. Nie ujawnia kogo. Z ustaleń „Rz" wynika, że chodzi o Abdula Rahmana el Assira, mieszkającego w Szwajcarii libańskiego handlarza bronią. Śledczy chcą go zapytać o zawierane z nim przez Bumar umowy prowizyjne przy sprzedaży uzbrojenia.

W czerwcu 2008 r. „Rz" ujawniła, że el Assir podróżował z ministrem w Kancelarii Prezydenta Robertem Drabą do Gruzji w sprawie sprzedaży rakiet Grom. Parę miesięcy później okazało się, że jest pośrednikiem między Skarbem Państwa a rzekomym katarskim inwestorem chcącym kupić polskie stocznie. Z  transakcji nic nie wyszło.

Według naszych rozmówców przesłuchanie el Assira nie będzie sensacją. – Przecież nic nie powie – mówi osoba związana z Bumarem.