Reklama

Przechodzę do działania, mam dość gadania

Bartosz Arłukowicz, sekretarz stanu, pełnomocnik premiera ds. osób wykluczonych

Publikacja: 10.05.2011 20:21

Bartosz Arłukowicz

Bartosz Arłukowicz

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Dlaczego pół roku przed wyborami zdecydował się pan na wejście do rządu PO? Zawsze pan mówił, że jest politykiem lewicowym, a nie konserwatywno-liberalnym.

Bartosz Arłukowicz:

Przechodzę do działania, bo mam już dosyć opowiadania o tym, jak się będzie działało. A czy jest coś bardziej lewicowego niż ochrona słabszych? Tysiące ludzi w Polsce działają na rzecz osób wykluczonych. Budowa pomostu między nimi a rządem to wielkie wyzwanie, którego się podjąłem.

Reklama
Reklama

W SLD nie było szans na realizację takich postulatów?

Miałem dosyć przeciągających się partyjnych sporów. Chciałem wprowadzać w życie lewicowe wartości i premier Donald Tusk mi to umożliwił.

Będzie się pan dobrze czuł w PO z poglądami zupełnie odmiennymi od większości partii na aborcję, zapłodnienie in vitro czy rozdział Kościoła od państwa?

Religia i wiara to prywatne sprawy każdego. Zawsze byłem wierny tej zasadzie. Co do świeckości państwa, to nadal jestem jej zwolennikiem. Różnice poglądów to rzecz naturalna.

Reklama
Reklama

Dlaczego nie uprzedził pan kolegów z SLD, że ich porzuca?

Ta decyzja długo we mnie dojrzewała. Wielokrotnie rozmawiałem z premierem i dokładnie przemyślałem swój ruch, o którym poinformowałem Grzegorza Napieralskiego i kilku kolegów.

Zrobił to pan w ostatniej chwili. Nie dał im szansy na przekonanie, żeby został pan w Sojuszu.

Czasu na rozmowy było aż nadto. Dziękuję Grzegorzowi Napieralskiemu za współpracę i zapraszam środowiska lewicowe do współdziałania. Ludzie starsi, niepełnosprawni nie mogą czekać do wyborów na poprawę sytuacji.

Reklama
Reklama

Nie ma pan wyrzutów sumienia, że zostawił pan Sojusz na lodzie przed wyborami?

Wyrzuty sumienia miałem, bo wiele energii zostało zmarnowanej na puste partyjne spory i dyskusje.

Ostro krytykował pan Platformę za aferę hazardową. Czy teraz, tak jak niektórzy posłowie PO, będzie pan głosił, że tej afery nie było?

Swoje zdanie na temat afery hazardowej zaprezentowałem w raporcie i go nie zmieniłem. Z panem premierem rozmawialiśmy na temat wniosków, jakie należy z tamtej historii wyciągnąć.

Reklama
Reklama

Mirosław Drzewiecki jest członkiem PO, a więc będzie się pan z nim spotykał, gdy pan wstąpi do partii. Jak pan się będzie czuł?

Na razie nie wstępuję do PO.

—rozmawiała Eliza Olczyk

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama