Kilkanaście minut po 17 samolot z impetem uderzył w lustro wody. Maszyna błyskawicznie zniknęła z powierzchni. Po ok. 20 minutach ratownikom udało się wydobyć pilota i przewieźć go na plażę, gdzie przez ok. 40 minut zespół lekarzy przeprowadzał akcję reanimacyjną. W pobliżu stał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i karetka pogotowia. Po godz. 18 karetka z rannym ruszyła w kierunku szpitala Wojewódzkiego w Płocku. Kilka godzin później lekarze poinformowali o jego śmierci.
Jak poinformował prezes aeroklubu ziemi mazowieckiej Włodzimierz Strześniewski, maszyna uderzając w powierzchnię wody doszczętnie się rozbiła. - Od ratowników otrzymałem informację, że kadłub maszyny wbił się w dno rzeki - powiedział Strześniewski.
Policja zabezpiecza materiał dowodowy. Jak poinformowano, zabezpieczane są nagrania filmowe i dźwiękowe z pokazu, w tym wydawane komendy.
Wrak samolotu został wyciągnięty z dna Wisły i przetransportowany do portu .Został zabezpieczony do czasu oględzin i wyjaśnienia przyczyn wypadku.
Dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej Sławomir Adamkowski powiedział, że na razie jest za wcześnie, aby analizować przyczyny wypadku.