Asad rozmawiał wczoraj przez telefon z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Jak podały źródła oenzetowskie, sekretarz generalny wzywał syryjskiego przywódcę do wstrzymania działań wymierzonych w opozycję, prezydent zapewniał natomiast, że już to uczyniono.

Mieszkańcy syryjskich miast informowali jednak, że siły bezpieczeństwa kontynuują ataki przeciwko opozycji. W mieście Homs zginęły dwie osoby, w Latakii cały dzień słychać było serie z karabinów maszynowych, w Damaszku i Hamie przeprowadzano aresztowania.

Reżim Asada może zostać oskarżony o zbrodnie przeciw ludzkości. Jak podali w raporcie inspektorzy ONZ, syryjskie siły bezpieczeństwa wielokrotnie strzelały do nieuzbrojonych demonstrantów, często z bardzo bliskiej odległości i bez ostrzeżenia. W efekcie zginęło co najmniej 1900 cywilów, w tym dzieci. Niektóre ofiary były dobijane nożami.

W sprawie Syrii miała wczoraj wieczorem obradować Rada Bezpieczeństwa ONZ. Zaplanowano wystąpienie przewodniczącej Komisji Praw Człowieka Navi Pillay. Według niej konieczne jest międzynarodowe śledztwo w celu ustalenia, czy członkowie władz w Damaszku powinni stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze.