Jeszcze przed wyborami Donald Tusk zapowiedział zmiany w strukturze resortów. Podzielenie MSWiA, utworzenie Ministerstwa Cyfryzacji, przekształcenie Ministerstwa Infrastruktury w resort transportu oraz połączenie resortów, które obecnie zajmują się energetyką i środowiskiem.
To miały być pierwsze decyzje rządu po wygranych przez PO wyborach. Jednak z informacji „Rz" wynika, że przeprowadzenie zmian przed powołaniem rządu jest mało prawdopodobne.
– W tej chwili to nierealne – mówi Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL, prawdopodobnego koalicjanta PO. – Takie zmiany trzeba dobrze przygotować. Reforma jest potrzebna, ale można ją było brać pod uwagę, gdy premier zamierzał nowy gabinet powołać w styczniu, teraz jest na to za mało czasu.
Rząd ma powstać już za trzy tygodnie, 22 listopada. W dodatku może się okazać, że aby zreorganizować niektóre resorty, trzeba będzie zmienić przepisy.
Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa Klubu PO, mówi: