Po początkowej euforii, która zapanowała w Moskwie z powodu wyników losowania, zaczynają pojawiać się głosy przestrzegające przed zbytnią pewnością siebie.
– To tylko na papierze wygląda w ten sposób, że grupa z: Czechami, Grecją i gospodarzami Polską jest łatwa. Pamiętacie Euro 2004, kiedy Grecja pokonała Portugalię i zdobyła tytuł – pyta były reprezentant Rosji w rozmowie z Agencją RIA Nowosti.
Aleniczew, w przeszłości znakomity napastnik upomina też Romana Pawliczenkę i Dinijara Bilialetdinowa, którzy wrócili w zimie do Rosji, żeby odbudować swoją formę na Euro 2012.
– Oczywiście, to dobrze dla reprezentacji, gdy piłkarze zamiast siedzieć na ławkach rezerwowych w Europie wracają do kraju, żeby grać, ale oni dwaj nie mogą zapominać, że w Rosji też nikt im za darmo miejsca w składzie nie odda – mówi Aleniczew.