Tatuaż z orłem

Ludovic Obraniak o polskości, zmianach w drużynie i zmęczeniu

Publikacja: 05.06.2012 20:59

Ludovic Obraniak debiutował w kadrze w meczu z Grecją. Wygraliśmy 2:0 po jego dwóch golach

Ludovic Obraniak debiutował w kadrze w meczu z Grecją. Wygraliśmy 2:0 po jego dwóch golach

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Narobił pan sporo zamieszania wywiadem dla magazynu „Surface", w którym powiedział pan, że źle się czuje w reprezentacji Polski.

Ludovic Obraniak:

W wywiadzie we Francji mówiłem o tym, co działo się na początku mojej gry w reprezentacji. Wtedy rzeczywiście czułem się trochę inaczej, ale to naturalne. Trudno, żebym czuł się zintegrowany z zespołem, którego nie znałem. Przyjechałem pierwszy raz na zgrupowanie i byłem obcy. Dopiero zgrywałem się z całą grupą. Dzisiaj w pełni czuję się Polakiem i reprezentantem kraju. Bardzo lubię Polskę. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być.

Smuda rozmawiał z panem o tym wywiadzie?

Nie. W ogóle nie było tematu. Trener dobrze mnie zna, wie, że jestem już długo w drużynie i na pewno nie mam żadnych problemów z kolegami. Narzekanie na jakąś sytuację w mediach jest zupełnie nie w moim stylu. Ani w Lille, ani w Bordeaux nigdy nie sprawiałem problemów. Kiedy dotarło do mnie, jakie zrobiło się zamieszanie, natychmiast wyjaśniłem sytuację, chociaż nikt ode mnie tego nie wymagał. Mam świetny kontakt z kolegami.

Jan Tomaszewski nie uważa pana za pełnowartościowego Polaka.

Taka debata to nie jest polska specjalność, podobną mieliśmy we Francji. Czuję się Polakiem, chociaż oczywiście nie mieszkam w tym kraju, nie mówię tym językiem, więc pod względem kulturowym pewnie nie jestem „pełnowartościowy".

Jak zmieniała się ta kadra przez prawie trzy lata przygotowań do turnieju?

To zupełnie inna drużyna. Tamta poprzednia rozpadła się po przegranych eliminacjach do mundialu. Zwolniono Leo Beenhakkera, przyszedł Franciszek Smuda i zaczął ustawiać klocki po swojemu. Nie było łatwo, mieliśmy wiele problemów, ale to normalne przy realizowaniu takiego projektu. Pojawiło się wielu nowych piłkarzy, musieliśmy się nauczyć, jak grać. Jestem spokojny o mistrzostwa. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani.

Przyjechał pan na zgrupowanie zaraz po zakończeniu sezonu ligi francuskiej. Nie jest pan zmęczony?

Na zgrupowaniu w Austrii trochę czułem zmęczenie, ale wiedziałem, że trzeba się odpowiednio przygotować, żeby teraz być w formie. Mecz ze Słowacją wyszedł mi średnio, miałem ciężkie nogi. Z Andorą było już dużo lepiej, widać było, że forma rośnie, nie mogę doczekać się piątku. Rozumiem Smudę i jego pomysł na zgrupowanie w Austrii, nie ma co się martwić o to, że będziemy zmęczeni. Poza tym przyjechałem dopiero na ostatni tydzień obozu. Może gdybym był od początku, tobym ponarzekał.

Zimowa zmiana klubu z Lille na Bordeaux była świetna dla reprezentacji Polski.

Była świetna przede wszystkim dla mnie. Ktoś mi zaufał, uwierzył we mnie i pozwolił grać, dzięki czemu udało się osiągnąć kilka dobrych rezultatów i awansować do Ligi Europejskiej.

Euro to szansa, by odejść do innej drużyny?

Mam 27 lat, to chyba ostatni moment, by pograć w wielkim klubie. Wiem, że jeśli Polska na Euro pokaże się z dobrej strony, mogę komuś wpaść w oko, ale Bordeaux ma pierwszeństwo. Ten klub podał mi pomocną dłoń, gdy tego potrzebowałem.

Współpraca z Robertem Lewandowskim i skrzydłowymi pana satysfakcjonuje?

Zawsze jest nad czym pracować, ale przecież nie mamy już czasu, zostały tylko dwa dni. Rozumiemy się jednak dobrze, wypracowaliśmy styl, wiemy, czego po sobie oczekiwać. W ogóle już najchętniej wyszlibyśmy na boisko. Jesteśmy zjednoczeni, chcemy wyjść z grupy.

Zabrał pan ze sobą rodzinę? Będzie na stadionie?

Będzie kilku przyjaciół, mecz z Grecją w Warszawie obejrzy także mój brat. Resztę rodziny zostawiłem we Francji, żona z córką pojechały na urlop. Marie jest jeszcze bardzo malutka, zabieranie jej na stadion byłoby zbyt dużym ryzykiem.

Myślał pan już o jakimś nowym tatuażu?

Niewykluczone, że zadziałam spontanicznie. Jak zdobędziemy mistrzostwo, wytatuuję sobie orła.

rozmawiał Michał Kołodziejczyk

Kadra musi odpoczywać

Na porannym treningu na stadionie Polonii pojawiło się tylko siedmiu piłkarzy.

- To był trening fakultatywny, część zawodników ofensywnych postanowiła postrzelać, inni chcieli poćwiczyć na siłowni, a kolejni zostali w hotelu - powiedział Tomasz Frankowski, który prowadził zajęcia. Po południu kadra ćwiczyła już w komplecie. Do piątkowego meczu z Grecją kadrowicze będą głównie odpoczywać. Ostatni trening odbędzie się w środę przed południem, potem piłkarze dostaną wolne. W czwartek rano przejdą kolejną odprawę dotyczącą meczu z Grecją.

A wieczorem, dzień przed meczem otwarcia, pojadą na rozruch na Stadionie Narodowym.

Narobił pan sporo zamieszania wywiadem dla magazynu „Surface", w którym powiedział pan, że źle się czuje w reprezentacji Polski.

Ludovic Obraniak:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!