To opinia byłego wicepremiera o podjętej dziś w nocy przez Sejm poprawce, która umożliwi Poczcie Polskie wystąpienie o zwrot 70 mln zł, jakie ta instytucja zapłaciła za druk niewykorzystanych w maju kart wyborczych.
Mówiąc o tej poprawce, Gowin przypomniał, że był przeciwny majowym wyborom, ale dopóki data 10 maja nie została uchylona, musiały postępować wszystkie czynności zmierzające do organizacji elekcji.
- Stąd zlecenie dla Poczty Polskiej. Ona wykonała zlecenie, dlatego trzeba jej te środki zrekompensować - powiedział Gowin.
Były minister nauki dodał, że "z dzisiejszej perspektywy" w ogóle nie należy się sprawą rekompensaty dla Poczty Polskiej zajmować, a powinno się świętować, że"wybory w Polsce okazały się demokratyczne, bezpieczne i wolne.
Pytany o to, dlaczego rekompensata dla Poczty ma być wypłacona z publicznych pieniędzy, Gowin odparł, że "boli go, że te 70 milionów zostało wydanych nadaremno, ale tak rozstrzygnął za nas los, czyli pandemia"