Polski jazz poniósł niepowetowaną stratę. W wieku 65 lat zmarł w Piasecznie saksofonista Tomasz Szukalski.

O jego klasie świadczy choćby jego dyskografia licząca  ponad 70 tytułów. Z Tomaszem Szukalskim chcieli występować wszyscy: Tomasz Stańko, Zbigniew Namysłowski, Jan Ptaszyn-Wróblewski, Józef?Skrzek, Anna Maria Jopek. Od końca  lat 60., gdy jako młodziutki muzyk zagrał na Jazz Jamboree, stał się ozdobą każdej większej imprezy muzycznej.

Nazywano go najlepszym polskim saksofonistą, ale stać go było na znacznie więcej. Gdyby żył w USA, też zapewne byłby najlepszy. Koncertował z sukcesami  w Europie, jednak nie dbał zbytnio o własną karierę. Nie miał zresztą łatwego charakteru we współpracy.

Od kilku lat był ciężko chory, przeszedł dwa udary. Wsparcia udzielali mu koledzy muzycy.