Śledczy podejrzewają, że niektóre ciała ofiar katastrofy smoleńskiej mogły zostać ze sobą zamienione. Zdaniem części pełnomocników rodzin ofiar ekshumowane powinny zostać wszystkie ciała, o ile się na to zgodzą najbliżsi pasażerów Tu-154M.
W poniedziałek i wczoraj wojskowi prokuratorzy przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była Anna Walentynowicz; drugą – według doniesień medialnych – Teresa Walewska-Przyjałkowska. Prokuratorzy ani rodzina tej drugiej ofiary nie chcieli tego potwierdzić.
– Po analizie dokumentacji mamy wątpliwości, czy ciała nie zostały ze sobą zamienione – tłumaczył na konferencji płk Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Badania ekshumowanych teraz ofiar przeprowadzone zostaną w Krakowie i we Wrocławiu. Czas oczekiwania na badania to tydzień. Najpierw wyniki poznają rodziny.
Płk Szeląg zapowiedział, że są wątpliwości co do kolejnych dwóch ofiar katastrofy. – Pojawiły się one po analizie dokumentacji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej oraz po ekspertyzach polskich biegłych – wyjaśnił prokurator.