Wipler: Będę na Marszu Niepodległości

Tylko zespół Macierewicza punktuje rząd za Smoleńsk – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi poseł Przemysław Wipler.

Publikacja: 08.11.2013 14:29

Wipler: Będę na Marszu Niepodległości

Foto: ROL

Rz: Pamięta pan, jak powiedział o premierze: „To człowiek, który obecnie prowadzi politykę alkoholika, który żył na kreskę, a teraz jest gotowy wyrywać miedź z kabli pod prądem, żeby łatać na bieżąco budżet i mieć na kolejną butelkę". A o Jacku Rostowskim: „Zachowuje się jak zaszyty alkoholik, który postanowił sobie wydrapać wszywkę"?

Przemysław Wipler, poseł, były lider Stowarzyszenia Republikanie:

Moja wypowiedź, która jest wciąż aktualna, była oskarżeniem rządu PO o życie na kredyt, powiększenie długu państwowego i łatanie go podwyżkami podatków obciążającymi społeczeństwo i likwidowanie mechanizmów bezpieczeństwa takich jak progi zadłużenia w finansach publicznych. Nie wycofuję się z tych metafor.

A pan ma problem z alkoholem?

Nie. Jednocześnie zawsze staram się wyciągać wnioski z tego, co mnie spotyka, a szczególnie z tak dotkliwych lekcji życia. Myślę, że to doświadczenie nauczyło mnie bardzo dużo. Zrozumiałem, jak łatwo jest zaprzepaścić lata ciężkiej pracy, i to nie tylko swojej.

Atakował pan funkcjonariuszy? Zeznania świadków i nagrania z monitoringu mają potwierdzić wersję policji, że naruszył pan nietykalność cielesną policjantów.

Nie byłem agresywny w stosunku do nikogo. Czekam na upublicznienie monitoringu, z którym prokuratura zwleka z niewyjaśnionych powodów.

Z jakich powodów?

Nie wiem. Rzucając publicznie oskarżenia, będący stroną w tej sprawie funkcjonariusze policji uwiarygodniali swoje zarzuty monitoringiem, który mieli ujawnić „za kilka godzin".

A złożył pan zawiadomienie o pobiciu przez funkcjonariuszy?

Takie zawiadomienie zostanie złożone na pewno. W podobnych sprawach nadużywania uprawnień, łamania prawa i procedur przez policjantów wielokrotnie podejmowałem interwencję poselską. Wielokrotnie alarmowałem też o niewydolności systemu prawnego i nadużywaniu uprawnień oraz łamaniu praw obywateli przez policję.

Ale to rządy PiS, partii, z której list dostał się pan do Sejmu, zwiększyły uprawnienia służb mundurowych.

Nie byłem wtedy w Sejmie. Nie za tę część polityki ceniłem PiS. Partię Jarosława Kaczyńskiego ceniłem za obniżenie i uproszczenie podatków i kosztów pracy, a nie za ekscesy w wymiarze sprawiedliwości.

A za co dzisiaj ceni pan PiS?

Znam w PiS bardzo wiele osób, które chcą zmiany polskiego państwa, w tym i wymiaru sprawiedliwości. Zmiany w policji, które przeprowadzano w latach 2005–2007, były zbyt płytkie i zostały przerwane. Po sześciu latach rządów Tuska mamy problem z funkcjonowaniem praktycznie wszystkich służb mundurowych.

I dlatego chce pan, by Jarosław Kaczyński został premierem?

Chciałbym, żeby Donald Tusk przestał być premierem, a Jacek Rostowski przestał być ministrem finansów. Jak najszybciej. Prawdziwa rekonstrukcja rządu to taka, w której Tusk przestanie być premierem, dojdzie do samorozwiązania Sejmu i przyspieszonych wyborów. Rząd utraci większość, jeśli PO wyrzuci parlamentarzystów zamieszanych w dolnośląską aferę podsłuchową PO. Widać, że PO tonie, choćby po tym jak wielu parlamentarzystów partii rządzącej chce kandydować w wyborach samorządowych.

Antoni Macierewicz mógłby w przyszłości stanąć na czele PiS?

Myślę, że Antoni Macierewicz nigdy nie będzie chciał stanąć na czele PiS. Niezależnie od obecnej fali krytyki o Antonim Macierewiczu Polacy będą się uczyć z podręczników historycznych za samo współzałożenie KOR i działalność opozycyjną. Mimo potknięć medialnych zespołu ekspertów Antoniego Macierewicza i takich błędów personalnych jak prof. Rońda ten zespół jest jedynym miejscem, w którym rząd jest punktowany za to, jak prowadzi sprawy związane z wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej.

Nie żałuje pan odejścia z PiS?

Jedną z ostatnich osób, z którymi rozmawiałem przed odejściem z PiS, był Antoni Macierewicz, który powiedział mi, że jeśli myślę, że poza PiS jest życie polityczne na prawicy, to się mylę. Jestem przekonany, że najbliższy czas pokaże, że można budować nowy byt na centroprawicy niezależny od Jarosława Kaczyńskiego. Wierzę, że uda nam się zbudować formację, która będzie nadzieją na zmiany dla wszystkich, którzy nie traktują PiS jako alternatywy dla bardzo złych rządów Donalda Tuska.

Czy posłowie partii rządzącej chcą przejść do projektu tworzonego przez pana i Jarosława Gowina?

Rozmawiam z wieloma osobami, również parlamentarzystami PO. Dobry wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których chciałbym, żebyśmy wystawili własną listę, będzie dla wielu wahających się osób przesądzający. Tym bardziej że Platforma to już dzisiaj podzielona, tonąca łajba.

Z polityki pan się nie wycofuje?

Zawiesiłem kierowanie Republikanami, jeśli tylko padną jakiekolwiek zarzuty wobec mnie – zrezygnuję z immunitetu. Wróciłem do pracy, za którą płacą mi podatnicy. Uważam, że inicjatywa polityczna, którą budujemy z Jarosławem Gowinem, powinna wystawić własną listę w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zresztą Jarosław Gowin ogłosił, że w grudniu powstanie nowy byt polityczny.

Nowa partia trzech tenorów?

Formacja jednego oczywistego lidera, Jarosława Gowina. Republikanie podejmą decyzję o tym, z kim i na jakich zasadach będziemy współpracowali politycznie na naszym pierwszym zjeździe 23 listopada.

Chcecie współpracować z Pawłem Kukizem i Januszem Korwin-Mikkem?

Republikanie wspierają inicjatywę JOW i uważają, że na wszystkich szczeblach samorządu i w wyborach parlamentarnych powinny być jednomandatowe okręgi wyborcze. Osobiście uważam, że Janusz Korwin-Mikke jest bardzo potrzebny w Parlamencie Europejskim. Zna go cała Polska, czas, żeby poznała go Europa. Korwin- -Mikke byłby wyrzutem sumienia eurobiurokratów z Brukseli i patrzyłby im na ręce. Mógłby być naszym Nigelem Farage'em. Mam też nadzieję, że będziemy współpracować z Niepokonanymi 2012, Zmielonymi.pl i innymi środowiskami obywatelskimi. Chcemy zmienić ład polityczny i skończyć z dzieleniem obywateli na równych i równiejszych.

Idzie pan na wojnę z policją?

Dopiero teraz zrozumiałem, jak bardzo bezbronny jest obywatel, gdy przeciw jego słowu jest słowo policjanta. Bez dowodów można zniszczyć człowieka. Media cały czas naświetlają przypadki łamania prawa przez policję. Sam minister Sienkiewicz mówił, że „funkcjonariusze sami często pochodzą z patologicznych rodzin i nie potrafią właściwie zareagować na przemoc". W Polsce tysiące obywateli spotykają się z problemami nadużyć służb mundurowych, w tym na przykład Piotr Staruchowicz, którego zatrzymanie i przetrzymywanie nawet „Newsweek" nazwał jednym z największych skandali systemu prawnego wolnej Polski. „Staruch" wygra wielkie odszkodowanie w Strasburgu za to, jak był traktowany przez polski wymiar sprawiedliwości.

Nie widzi pan problemu kiboli?

Sam chodzę na mecze, głównie na „Żyletę". Wiem, że kibice różnią się między sobą równie mocno jak wszyscy Polacy, a problemem nie są kibice, ale polskie prawo i sposób jego stosowania.

Gdzie pan będzie 11 listopada?

W Warszawie na Marszu Niepodległości, największej w Polsce oddolnie organizowanej manifestacji patriotycznej. Hasłem marszu będzie: „Idzie nowe pokolenie" – moje pokolenie. Łączy nas miłość do Polski, w tym dniu to wystarczy, by być razem.

Nie chciałby pan zjednoczenia Marszu Niepodległości z Bronisławem Komorowskim? Po co dzielić Polaków w Święto Niepodległości?

Za podziały Polaków odpowiedzialny jest sam prezydent Komorowski. On i maszerujący z nim pod czekoladowym orłem ludzie są odpowiedzialni za budowę państwa, z którego 2 miliony Polaków musiały wyjechać. A ci ludzie z mojego pokolenia, którzy zostali w Polsce, nie mają warunków, by zakładać rodziny i mieć dzieci. Zresztą to Komorowski zdewastował fantastyczne wydarzenie, jakim była wojskowa defilada organizowana pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nie boi się pan zamieszek 11?

Jeśli policja zachowa się zgodnie z procedurami i nie będzie bezpośredniego kontaktu zgromadzonych z policją, to do zamieszek nie dojdzie. Rok temu i dwa lata temu to państwo zawaliło. Nie chciałbym, żeby 11 listopada Warszawa wyglądała jak w czasie stanu wojennego.

Rz: Pamięta pan, jak powiedział o premierze: „To człowiek, który obecnie prowadzi politykę alkoholika, który żył na kreskę, a teraz jest gotowy wyrywać miedź z kabli pod prądem, żeby łatać na bieżąco budżet i mieć na kolejną butelkę". A o Jacku Rostowskim: „Zachowuje się jak zaszyty alkoholik, który postanowił sobie wydrapać wszywkę"?

Przemysław Wipler, poseł, były lider Stowarzyszenia Republikanie:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką