Trzeba alternatywy dla PO i PiS

Polska Razem ma szanse – uważa były szef SKL.

Aktualizacja: 06.02.2014 15:55 Publikacja: 06.02.2014 03:37

Artur Balazs

Artur Balazs

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Dlaczego Artur Balazs ryzykuje, udzielając poparcia Polsce Razem, która balansuje wokół progu wyborczego?

Artur Balazs, były minister rolnictwa:

Sytuacja polityczna wymaga zmiany. Dwie siły zajęte są wyłącznie sobą, a nie państwem, co szkodzi Polsce. Z jednej strony Platforma zajmuje się straszeniem PiS, więc prawicowy wyborcy głosują na PO, zaciskając zęby. A część prawicowych wyborców zaciska zęby i głosuje na PiS. Ale istotna większość w ogóle nie idzie do wyborów, bo nie widzi oferty dla siebie. To trzeba zmienić. Trzeba rozszczelnić scenę polityczną, stworzyć zasady prawdziwej konkurencji, by dać obywatelom autentyczny wybór.

To nie będzie łatwe. Obie główne partie zainteresowane są tym, by nic się nie zmieniło, by ich monopol trwał. W dodatku system finansowania partii z budżetu na bardzo wysokim poziomie pozbawia nowe partie możliwości wejścia na scenę, uniemożliwia prawdziwą konkurencję.

PiS i PO się zużyły?

Dzisiejszy monopol zajętych sobą i grających na konflikt partii jest szkodliwy dla państwa. Dlatego jestem gotów zrobić wszystko, by go rozbić. Inicjatywa Jarosława Gowina wpisuje się w scenariusz budowy alternatywy dla tego układu.

Jakie są największe grzechy PiS i PO?

Nie chcę tworzyć recenzji, zresztą ich wady wszyscy znają. Nie chcę być też krytykiem PiS, który dziś jest jedyną realną opozycją dla rządzącej PO. Na PO ciąży grzech zaniechania np. reformy finansów publicznych. Ale najgorsze jest zawłaszczenie państwa na każdym szczeblu. Konkursy na różnych stanowiskach są fikcją. Mogą je wygrywać wyłącznie ludzie, którzy są związani z obecnym układem politycznym. Kompetencje się nie liczą. Zawłaszczane są spółki, agencje, urzędy, samorządy. Dobrze to widać u mnie, w zachodniopomorskim. Działacze PO zrobili koło z samych dyrektorów, naczelników i prezesów wszystkich ważnych instytucji w regionie. To koło rozdawało karty i stanowiska. Gdy to krytykowałem, przyznał mi rację nawet wpływowy działacz PO, Sławomir Nitras.

Który zresztą napisał list do premiera, skarżąc się na nieprawidłowości w PO, ale nie otrzymał odpowiedzi.

No właśnie. Nikt nie poniósł konsekwencji, a awansują ludzie, którzy wywołują konflikty i mają złą opinię. To pokazuje też skalę ignorancji i nieliczenia się absolutnie z nikim. Liderem w zachodniopomorskim jest osoba publicznie oskarżana o plagiat, która za to oskarżenie nikogo wszak nie pozwała. Ostatnio nawet ze względu na to, że dysponowała środkami, z których współfinansowano lodołamacz, chciano go nazwać jej imieniem: Stanisław. Mówię o Stanisławie Gawłowskim. To tylko garść przykładów, ale pokazuje podporządkowanie wszystkiego dzisiejszej władzy w skali całego kraju.

Gowin przejmuje prawicę

Ale Gowin sam niedawno w tej krytykowanej przez pana PO walczył o jej przywództwo...

No, ale gołym okiem było widać, że Gowin jest politykiem z innej bajki. Miał odwagę mówić rzeczy dla PO kontrowersyjne. Chciał tę partię zmienić w ugrupowanie centroprawicowe i wiedział, że mogą go za to spotkać przykre konsekwencje. To świadczy raczej o jego odwadze. Kandydował na szefa PO po to, by sprawdzić poparcie dla swoich poglądów.

Skoro tak krytycznie ocenia pan PO, dlaczego nie poprze pan PiS, które ma dziś szanse wygrać wybory?

PiS osiągnęło pewien wysoki poziom, ponad 30-procentowy. I to pewnie się nie zmieni. PiS podgrzewa zwarcie z Platformą, bo jest mu to na rękę, w efekcie układ się nie zmienia i nie ma szans na powstanie konkurencji. Ja mam sporo sympatii dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego, to nieprzeciętny polityk. Ale dziś potrzeba nowej jakości na scenie politycznej. Uznałem, że to akurat ten moment, by udzielić wsparcia – nie angażując się osobiście – inicjatywie, która daje szansę na wymianę pokoleniową. I Gowin, i Paweł Kowal, i Marek Zagórski (prezes SKL – red.) to ludzie, którzy już są obecni od jakiegoś czasu w polityce, ale są znacznie młodsi ode mnie, od Kaczyńskiego, od Donalda Tuska i potrafią szukać w polityce tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. Oczywiście nie przesądzam ich sukcesu, droga jest wyboista, nie mają finansowania z budżetu, trudniejszy dostęp do mediów. Ale ja lubię trudne wyzwania i dlatego uważam, że warto im kibicować.

Czy aktywność Macierewicza pomaga, czy szkodzi PiS?

Nie chcę krytykować opozycji. Odradzałbym również Gowinowi zbytnie krytykowanie PiS. On jest w tej trudnej sytuacji, że niedawno jeszcze był w PO, nie może więc jej zbyt agresywnie krytykować.

Jeśli Gowin nie będzie krytykować PiS, potwierdzi opinie, że jest przystawką Kaczyńskiego.

Moja rada dla liderów Polski Razem: nie zajmować się wyłącznie krytyką PO i PiS, ale zaprezentować własny program, szukać tego, co łączy. Wystarczająco dużo mamy dziś w Polsce powodów do podziałów, trzeba dziś łączyć. Obywatele oczekują dobrej i merytorycznej oferty, oni chcą się czuć podmiotem. Emocji już dziś dość.

PJN się to nie udało.

Jeśli liderka, jaką była Joanna Kluzik-Rostkowska, wyprowadziła ludzi z PiS, a potem przeszła do konkurencji, nie mogło się to udać. Mnie spotkała podobna sytuacja w SKL z Jankiem Rokitą. Polska Razem musi pokazać, że potrafi mieć jednego, lojalnego lidera.

Czy monopol PiS i PO można przełamać bez zmiany finansowania partii?

Nie wierzę, że te dwie partie zrobią cokolwiek, by ten model zmienić. PO już wiele razy deklarowała, że chce to zmienić, ale przecież tego nie zrobiła.

A powinno się to zrobić?

Absolutnie tak. Warto też się pochylić nad progiem, czy nie jest za wysoki.

Gowin jest skazany na nierówną konkurencję, ale musi się z nią zmierzyć i zweryfikować swój pomysł polityczny. Jestem też przekonany, że jest dziś oczekiwanie na zmianę na scenie politycznej. Może się bowiem okazać, że mimo progu, mimo finansowania z budżetu obywatele będą tak zdeterminowani, że będą głosować na nową partię.

Od kilku lat był pan obok bieżącej polityki. Dlaczego dziś postanowił pan nagle publicznie poprzeć Gowina?

Byłem obok, ale jakoś w niej funkcjonowałem. W 2005 r., gdy pierwszą turę wygrał Donald Tusk, wydawało się, że śp. Lech Kaczyński przegra, sam Lech i Jarek wątpili w sukces. Między innymi moja aktywność wówczas sprawiła, że drugą turę wygrał Kaczyński. Przypomnę też, że po pierwszej turze wyborów w 2010 r. Bronisław Komorowski zwrócił się do mnie z prośbą, byśmy, SKL i ja, go poparli. Ja poparłem go publicznie, SKL zaś włączył się w kampanię w terenie i zbudował program dla prowincji. Na wsiach prezydent Komorowski dostał w drugiej turze 800 tys. głosów więcej niż w pierwszej.

Ile może dać Polsce Razem pańskie poparcie?

Ani PO, ani PiS nie jest dziś otwarte na środowisko ludowe. One nie mają autentycznej oferty dla rolników, samorządowców. Środowisko SKL to doskonały partner, by pomóc PR ofertę dla tego środowiska zbudować. Czy uda się to dobrze zrobić i sprzedać, tego nie wiem. Współpraca tych środowisk może sprawić, że już w tych wyborach inicjatywa ta przekroczy próg.

Uchodzi pan za osobę mającą rozległe kontakty i możliwości. Będzie pan się nimi dzielił z PR?

Najpierw chcę się tej inicjatywie lepiej przyjrzeć. Muszę mieć pewność, że te trzy środowiska, PJN, SKL i Gowin, potrafią i chcą ze sobą współpracować, że to środowiska, które związały się ze sobą na dobre i na złe, że mają determinację, by odnieść sukces.

— rozmawiał Michał Szułdrzyński

Dlaczego Artur Balazs ryzykuje, udzielając poparcia Polsce Razem, która balansuje wokół progu wyborczego?

Artur Balazs, były minister rolnictwa:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!