Po 26 mają w rządzie PO Donalda Tuska prawdopodobne będą dwa wakaty – fotele ministra kultury i pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Nie- wykluczone, że trzeba będzie też znaleźć nowego szefa w Ministerstwie Pracy. Dzisiejsi ministrowie wybierają bowiem Brukselę.
Bogdan Zdrojewski, minister kultury, będzie otwierał listę PO do europarlamentu na Dolnym Śląsku. I z całą pewnością zdobędzie tam mandat, bo PO jest mocna w tym okręgu, a Zdrojewski cieszy się we Wrocławiu dużą popularnością.
Prawdopodobny jest też mandat dla Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Otworzy poznańską listę PO.
Ale to nie koniec, bo w wyborach do PE będzie startował też minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, który ma otwierać listę PSL na Podkarpaciu. Szanse Kosiniaka-Kamysza na zdobycie mandatu są umiarkowane, bo w tym regionie najlepsze notowania ma PiS. PSL od dziesięciu lat nie miało europosła z tego regionu. Ale tym razem lista ludowców jest naprawdę mocna.
Nie wiadomo, kto zastąpi wymienionych ministrów, ale tak czy inaczej cała trójka będzie się w najbliższych miesiącach więcej zajmowała kampanią niż pracą w rządzie.